W Opolu ruszył jarmark bożonarodzeniowy. Na mieszkańców czekają wystawcy, karuzele i bajkowe domki
Na opolskim rynku można już poczuć klimat świąt. W drewnianych domkach znajdziemy świąteczne ozdoby, wyroby z drewna, miody i inne przysmaki. W ruch poszły też karuzele, które cieszą najmłodszych. W powietrzu unosi się zapach grzańca, wędzonych kiełbas i prawdziwego ogniska. To znak, że w Opolu ruszył Jarmark Bożonarodzeniowy 2021.
- Na tym jarmarku zawsze jest coś innego, bo w sklepach tak monotonnie, a tu kolorowo, to zachęca do odwiedzania. Już przyzwyczailiśmy się, że w Opolu mamy jarmark - mówi starsza kobieta.
- Jesteśmy na jednodniowej wycieczce w Opolu i przyszliśmy na jarmark. Bardzo nam się podoba Mikołaj, prezenty, choinka. Karuzela najważniejsza - mówi młoda mama.
- Miałam nic nie kupować, ale przechodząc kupiłam pierniki z konfiturą śliwkową, tak mi się spodobały. Przyjdę tu w weekend z wnuczkami. To jest to, czego nam brakowało - mówi jedna z kobiet.
- Prezentujemy ozdoby świąteczne wykonane z drewna, wszystkie wykonane według naszego pomysłu - mówi pani Anna ze stoiska Opole Manufaktura. - Mamy różnego rodzaju choinki, lampiony. Mieliśmy na razie parę osób, które są zainteresowane dekoracjami już świątecznymi.
- Przyjechaliśmy z piernikami. Mamy pierniki ręcznie robione z Żywca, z Zawoi, nadziewane, z marmoladą, z marcepanem. W tym roku pierwszy raz przyjechaliśmy do Opola, sami jesteśmy ciekawi jak to będzie - dodaje pani Monika.
- Mamy 30 domków handlowych, w których są wystawcy, którzy przyjechali czasem z odległych rejonów Polski - mówi Łukasz Śmierciak, naczelnik wydziału promocji w opolskim ratuszu. - Mamy wystawców z rzemiosłem, z prezentami i świątecznymi ozdobami. Również znajdziemy tu różnego rodzaju świąteczne przysmaki. Można przejechać się na kole młyńskim i na drugiej mikołajkowej karuzeli. Jest też specjalna mikołajkowa fotobudka i ta cała lubiana przez mieszkańców gastronomia w stylu góralskim. Będzie można napić się grzańca, zjeść i ogrzać się przy ognisku.
Trzy bajkowe domki prezentujące wybrane baśnie Hansa Christiana Andersena, to nowa atrakcja podczas tegorocznego jarmarku bożonarodzeniowego w Opolu. Ruchomą scenografię zaprojektowali opolscy plastycy, a mini słuchowisko przygotowali artyści z Opolskiego Teatru Lalki i Aktora.
- Moje prace są bardzo graficzne, uwielbiam raster. Moja praca jest bardzo czysta, nie teatralna. Każdy domek jest wyposażony w scenę obrotową i każda z tych bajek jest w innej estetyce plastycznej przedstawiona - mówią Karolinę Procajło i Andrzej Czyczyło, autorzy scenografii do dwóch domków.
- Za każdym razem staramy się znaleźć element nowości dla naszego jarmarku - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Bywa tak, że na jarmarkach ważnym elementem ekspozycji jest jakiś element baśniowy czy bajkowy, stąd chcieliśmy taki element umieścić w Opolu. A przy okazji ma to walory edukacyjne i nie tylko.
- Wybrałem trzy baśnie Andersena "Królową Śniegu", "Dziewczynkę z zapałkami" i "Księżniczkę na ziarnku grochu". To będzie takie miejsce trochę refleksji, gdzie można przyjść z dzieckiem i wysłuchać tych pięknych baśni Andersena - dodaje Krystian Kobyłka, dyrektor Opolskiego Teatru Lalki i Aktora.
Bajkowe domki zainteresowały nie tylko najmłodszych mieszkańców Opola. - To atrakcja, która na pewno się tu wpisze już na stałe - mówią. - To bardzo dobra inicjatywa, żeby dzieci zapoznały się z baśniami - mówi jedna z mam.
- Jestem zachwycona. Zawsze jeździłyśmy do Wrocławia, a teraz mamy takie domki z bajkami w Opolu. Jak widać, najmłodszej córki nie da się odciągnąć. Słuchamy baśni o księżniczce, która spała na wielu materacach i na ziarnie grochu - dodaje pani Gosia i Lilka.
Dodajmy, że autorem scenografii do trzeciego domku jest Andrzej Sznejweis.
Chociaż jarmark organizowany jest na otwartej przestrzeni, organizatorzy apelują o zachowywanie dystansu, a w razie konieczności o zakładanie maseczek. Na każdym stoisku można także zdezynfekować dłonie. Jarmark na opolskim rynku potrwa do 24 grudnia.
- Jesteśmy na jednodniowej wycieczce w Opolu i przyszliśmy na jarmark. Bardzo nam się podoba Mikołaj, prezenty, choinka. Karuzela najważniejsza - mówi młoda mama.
- Miałam nic nie kupować, ale przechodząc kupiłam pierniki z konfiturą śliwkową, tak mi się spodobały. Przyjdę tu w weekend z wnuczkami. To jest to, czego nam brakowało - mówi jedna z kobiet.
- Prezentujemy ozdoby świąteczne wykonane z drewna, wszystkie wykonane według naszego pomysłu - mówi pani Anna ze stoiska Opole Manufaktura. - Mamy różnego rodzaju choinki, lampiony. Mieliśmy na razie parę osób, które są zainteresowane dekoracjami już świątecznymi.
- Przyjechaliśmy z piernikami. Mamy pierniki ręcznie robione z Żywca, z Zawoi, nadziewane, z marmoladą, z marcepanem. W tym roku pierwszy raz przyjechaliśmy do Opola, sami jesteśmy ciekawi jak to będzie - dodaje pani Monika.
- Mamy 30 domków handlowych, w których są wystawcy, którzy przyjechali czasem z odległych rejonów Polski - mówi Łukasz Śmierciak, naczelnik wydziału promocji w opolskim ratuszu. - Mamy wystawców z rzemiosłem, z prezentami i świątecznymi ozdobami. Również znajdziemy tu różnego rodzaju świąteczne przysmaki. Można przejechać się na kole młyńskim i na drugiej mikołajkowej karuzeli. Jest też specjalna mikołajkowa fotobudka i ta cała lubiana przez mieszkańców gastronomia w stylu góralskim. Będzie można napić się grzańca, zjeść i ogrzać się przy ognisku.
Trzy bajkowe domki prezentujące wybrane baśnie Hansa Christiana Andersena, to nowa atrakcja podczas tegorocznego jarmarku bożonarodzeniowego w Opolu. Ruchomą scenografię zaprojektowali opolscy plastycy, a mini słuchowisko przygotowali artyści z Opolskiego Teatru Lalki i Aktora.
- Moje prace są bardzo graficzne, uwielbiam raster. Moja praca jest bardzo czysta, nie teatralna. Każdy domek jest wyposażony w scenę obrotową i każda z tych bajek jest w innej estetyce plastycznej przedstawiona - mówią Karolinę Procajło i Andrzej Czyczyło, autorzy scenografii do dwóch domków.
- Za każdym razem staramy się znaleźć element nowości dla naszego jarmarku - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Bywa tak, że na jarmarkach ważnym elementem ekspozycji jest jakiś element baśniowy czy bajkowy, stąd chcieliśmy taki element umieścić w Opolu. A przy okazji ma to walory edukacyjne i nie tylko.
- Wybrałem trzy baśnie Andersena "Królową Śniegu", "Dziewczynkę z zapałkami" i "Księżniczkę na ziarnku grochu". To będzie takie miejsce trochę refleksji, gdzie można przyjść z dzieckiem i wysłuchać tych pięknych baśni Andersena - dodaje Krystian Kobyłka, dyrektor Opolskiego Teatru Lalki i Aktora.
Bajkowe domki zainteresowały nie tylko najmłodszych mieszkańców Opola. - To atrakcja, która na pewno się tu wpisze już na stałe - mówią. - To bardzo dobra inicjatywa, żeby dzieci zapoznały się z baśniami - mówi jedna z mam.
- Jestem zachwycona. Zawsze jeździłyśmy do Wrocławia, a teraz mamy takie domki z bajkami w Opolu. Jak widać, najmłodszej córki nie da się odciągnąć. Słuchamy baśni o księżniczce, która spała na wielu materacach i na ziarnie grochu - dodaje pani Gosia i Lilka.
Dodajmy, że autorem scenografii do trzeciego domku jest Andrzej Sznejweis.
Chociaż jarmark organizowany jest na otwartej przestrzeni, organizatorzy apelują o zachowywanie dystansu, a w razie konieczności o zakładanie maseczek. Na każdym stoisku można także zdezynfekować dłonie. Jarmark na opolskim rynku potrwa do 24 grudnia.