50-letniego mercedesa zamienili na nowego mana. OSP Kotórz Wielki ma nowy wóz ratowniczo-gaśniczy
Strażacy ochotnicy z Kotorza Wielkiego mają nowy wóz ratowniczo-gaśniczy. W porównaniu do floty, jaką jednostka dysponowała do tej pory, to śmiało można go nazwać wozem bardzo nowoczesnym. To man z napędem na cztery koła, który pomieści 4 tysiące litrów wody.
- Nasze poprzednie wozy były mocno wyeksploatowane - mówi Krzysztof Netter, prezes OSP Kotórz Wielki. - Nasze auta, które posiadaliśmy do tej pory miały już swój wiek. Jednego mercedesa, który był w naszej jednostce sprzedaliśmy. To był wóz, który miał ponad 50 lat. Ten obecny, który został w jednostce ma 40 lat. Często ulega awariom, więc poniekąd byliśmy zmuszeni, żeby kupić nowe auto.
Nowy wóz kosztował 850 tysięcy złotych. 315 tysięcy złotych przeznaczyła na jego zakup gmina Turawa, 210 tysięcy złotych Narodowy i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, 150 tysięcy złotych pochodziło z dotacji MSWiA, a 95 tysięcy złotych to wkład własny jednostki.
Nowy wóz kosztował 850 tysięcy złotych. 315 tysięcy złotych przeznaczyła na jego zakup gmina Turawa, 210 tysięcy złotych Narodowy i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, 150 tysięcy złotych pochodziło z dotacji MSWiA, a 95 tysięcy złotych to wkład własny jednostki.