Sebastian Świderski wybrany na prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej! "Zrobię wszystko, żeby pracować i żeby nasza dyscyplina była jeszcze mocniejsza" [AKTUALIZACJA]
Sebastian Świderski został wybrany na prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Wcześniej przy okazji Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów w Warszawie wycofało się wszystkich sześciu jego rywali i podczas głosowania był jedynym kandydatem.
Świderski to utytułowany siatkarz, mający już na koncie sukcesy działacz. W pierwszej roli wystąpił ponad 300 razy w barwach reprezentacji Polski i wywalczył z nią m.in. w 2006 roku wicemistrzostwo świata. W drugiej zaś od sześciu lat realizował się jako prezes Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle, która w poprzednim sezonie triumfowała w Lidze Mistrzów. W latach 2012-2015 pracował zaś jako trener - najpierw w ówczesnym Farcie Kielce, potem jako asystent w Zaksie, a następnie jako główny szkoleniowiec w tym ostatnim klubie.
- Jestem jeszcze w szoku i tak naprawdę nie mogę pozbierać myśli - powiedział po wyborze. - Cieszę się bardzo, że osiągnąłem taki wynik, bo pokazuje to, że jednak można jednoczyć i przekonywać ludzi do siebie. Z drugiej strony czeka mnie ciężka praca, bo to, że jest taki wynik nie pokazuje, że w siatkówce jest dobrze. Cieszę się, że tak się zakończyło, chociaż z drugiej strony wolałbym wygrać w walce, tak jak mówiłem na wystąpieniu. Ja jestem sportowcem z krwi i kości, zawsze lubię wygrywać na boisku, walką, a nie przemówieniami. Stało się inaczej. Ciężka praca przed nami i apeluję: wszystkie ręce na pokład, by ta nasza dyscyplina się rozwijała, szła do przodu i przywoziła z każdej imprezy medale, a z tej najważniejszej, igrzysk olimpijskich, złoto - dodał.
- Jest to dla mnie wielkie wydarzenie, wielkie wzruszenie. Jak powiedziałem z mównicy, nie spodziewałem się takiego poparcia, ale cieszę się, bo to pokazuje, że jestem bardzo dobrze odbierany w środowisku i mam nadzieję, że taki odbiór będzie przez najbliższe lata. A ja zrobię wszystko, żeby pracować i żeby nasza dyscyplina była jeszcze mocniejsza - powiedział Redakcji Sportowej PR Sebastian Świderski.
Jako pierwszy z kandydowania wycofał się w poniedziałek Ryszard Czarnecki. Europoseł i dotychczasowy wiceprezes PZPS o swojej decyzji poinformował na zwołanym w trybie nagłym briefingu prasowym tuż przed rozpoczęciem zjazdu. Kierujący dotychczas krajową federacją Jacek Kasprzyk zrobił to zaś podczas podsumowania działalności PZPS w latach 2016-2021. Pozostali kandydaci - Andrzej Lemek, działający w obecnym zarządzie Tomasz Paluch, prezes PGE Skry Bełchatów Konrad Piechocki i były reprezentant kraju Witold Roman - poinformowali o rezygnacji, gdy weryfikowano, czy nadal będą starać się o posadę szefa PZPS.
Na razie nie wiadomo, czy Sebastian Świderski będzie łączył funkcję prezesa klubu z zarządzaniem Polskim Związkiem Piłki Siatkowej. Przepisy nie wykluczają takiej ewentualności. Przewodniczący rady nadzorczej kędzierzyńskiego klubu – Artur Kamiński w rozmowie z Radiem Opole powiedział, że decyzja w tej sprawie powinna zapaść w najbliższych dniach.
- Jeżeli chodzi o prezesa Świderskiego, o funkcję prezesa Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, czyli naszej drużyny siatkarskiej, to tutaj musimy poczekać. Na pewno chcielibyśmy się spotkać z panem Sebastianem Świderskim, porozmawiać o tym. Tutaj na pewno zbyt pochopnych, zbyt nerwowych decyzji, czy też deklaracji składać nie możemy. Spokojnie poczekajmy. Cieszmy się z tego, że PZPS ma nowego prezesa.
W podobnym tonie wypowiada się rzecznik klubu – Maciej Drop. - Nie mamy jeszcze żadnych informacji którymi moglibyśmy się podzielić. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Na bieżąco będziemy państwa informować na naszych kanałach mediów społecznościowych, jak i poprzez naszego patrona medialnego Radio Opole, również będziemy przekazywać informacje, jak to po prostu wygląda.
Kadencja Sebastiana Świderskiego w PZPS potrwa do 2025 roku.