"Jest tu niebezpiecznie. Strach wyjść". Mieszkańcy ulicy Górnośląskiej i Dolnośląskiej od kilku lat nie mają działających latarni
Od blisko 6 lat na dwóch ulicach w Opolu panuje ciemność. Nie ma tam żadnej sprawnej latarni, która dawałaby jakiekolwiek światło. Chodzi o ulice Dolnośląską i Górnośląską, które znajdują się w pobliżu jednej z głównych arterii miasta - ulicy Małopolskiej. Mieszkańcy przyznają, że przejście tamtędy wieczorem czy też rano o zmroku budzi w nich strach.
- Wieczorem jest tutaj ciemno. Jak się wraca do domu teraz po godzinie 21:00, to jest strach. Boimy się nawet wyjść z psem na spacer, bo czujemy się niebezpiecznie - mówią mieszkańcy.
- Latarnie święcą jak chcą, strach przejść. Co trzecia latarnia nie świeci. W pewnym momencie na naszych ulicach jest tak ciemno, że strach przejść spokojnie, bez obstawy. - Dodatkowo stan nawierzchni ulicy, jak i chodników budzi wiele do życzenia. To, że ulica jest niedoświetlona, sprawia, że w tym okresie jesienno-zimowym, idąc tamtędy, można nabawić się urazów. - Strach chodzić, w związku z tym wieczorem trzeba siedzieć w domu.
Problemem zainteresował się radny Opola Tomasz Kaliszan. Złożył on do prezydenta miasta interpelację, w której wnioskuje o rozpoczęcie prac związanych z założeniem oświetlenia na tych ulicach.
- Co prawda nie są to najważniejsze arterie komunikacyjne Opola, ale są bardzo ważne z punktu widzenia mieszkańców i rodzin, które tam mieszkają. Problemem jest na przykład dochodzenie na przystanek w okresie jesienno-zimowym. Szybko robi się ciemno. To wszystko stwarza zagrożenie i budzi poczucie niebezpieczeństwa wśród mieszkańców. Uważam, że pan prezydent Arkadiusz Wiśniewski powinien wyjść naprzeciw i poczuć mieszkańcom w tym dyskomforcie, który mają w swojej okolicy.
Jak poinformowała nas Daria Strąk z biura prasowego opolskiego ratusza, pismo obecnie rozpatrywane jest przez wydział infrastruktury technicznej i gospodarki komunalnej. Pracownicy biura będą analizować sprawę i dopiero zadecydują, co dalej z oświetleniem. Na odpowiedź mają jeszcze 2 tygodnie.
- Latarnie święcą jak chcą, strach przejść. Co trzecia latarnia nie świeci. W pewnym momencie na naszych ulicach jest tak ciemno, że strach przejść spokojnie, bez obstawy. - Dodatkowo stan nawierzchni ulicy, jak i chodników budzi wiele do życzenia. To, że ulica jest niedoświetlona, sprawia, że w tym okresie jesienno-zimowym, idąc tamtędy, można nabawić się urazów. - Strach chodzić, w związku z tym wieczorem trzeba siedzieć w domu.
Problemem zainteresował się radny Opola Tomasz Kaliszan. Złożył on do prezydenta miasta interpelację, w której wnioskuje o rozpoczęcie prac związanych z założeniem oświetlenia na tych ulicach.
- Co prawda nie są to najważniejsze arterie komunikacyjne Opola, ale są bardzo ważne z punktu widzenia mieszkańców i rodzin, które tam mieszkają. Problemem jest na przykład dochodzenie na przystanek w okresie jesienno-zimowym. Szybko robi się ciemno. To wszystko stwarza zagrożenie i budzi poczucie niebezpieczeństwa wśród mieszkańców. Uważam, że pan prezydent Arkadiusz Wiśniewski powinien wyjść naprzeciw i poczuć mieszkańcom w tym dyskomforcie, który mają w swojej okolicy.
Jak poinformowała nas Daria Strąk z biura prasowego opolskiego ratusza, pismo obecnie rozpatrywane jest przez wydział infrastruktury technicznej i gospodarki komunalnej. Pracownicy biura będą analizować sprawę i dopiero zadecydują, co dalej z oświetleniem. Na odpowiedź mają jeszcze 2 tygodnie.