- Nie jesteśmy instytucją stworzoną do organizacji punktu szczepień i w wielu szkołach może to stwarzać problem organizacyjny - mówi Mirosław Śnigórski, dyrektor Publicznej Szkoły nr 2 im. Polskich Olimpijczyków w Opolu. - Jeżeli uda się dograć to z punktem szczepień, który ma się skontaktować ze szkołami, to spróbujemy pomóc rodzicom i dzieciom, ale jest to trudne i złożone zadanie. Dlatego cierpliwie do tego podchodzimy. Uczniowie się wszystkiego dowiedzą, zainteresowani dostaną kartki i stosowne oświadczenia. Musimy wszystko dograć do warunków i właściwości lokalowych.

- Już podczas rozpoczęcia roku szkolnego rozmawialiśmy z uczniami, że będzie kampania informacyjna - mówi Violetta Szczepkowska, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych w Opolu. - Dodatkowo teraz jeszcze, na godzinach wychowawczych, będą puszczane filmy profilaktyczne, o tym na czym polegają te szczepienia. Wszystkie materiały zostały przygotowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki i my tymi materiałami się posługujemy, informując zarówno uczniów, jak i ich rodziców. Tu w naszym budynku nie będziemy szczepić uczniów, będziemy wyłącznie wysyłać ich do zaprzyjaźnionych z nami punktów szczepień, które znajdują się niedaleko szkoły. To jest punkt na ulicy Domańskiego i w szpitalu na ul. Wróblewskiego.

Jak informuje Kuratorium Oświaty w Opolu, sondaż dotyczący szczepień w szkołach zakończy się po drugim tygodniu września.