Dwa dni wolnego i wizja długiego weekendu. To przyciąga krwiodawców w czwartki i piątki
Dłuższe niż zwykle kolejki ustawiają się w każdy czwartek i piątek przed Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu. Nie bez znaczenia są nowe uprawnienia związane z pandemią koronawirusa.
- Myślę, że to ma znaczenie, ponieważ dodatkowe dni wolnego do weekendu są jak najbardziej w porządku i koniec tygodnia jest dobrym momentem na wykorzystanie tej możliwości.
- Nie robi się tego pod kątem dnia wolnego od pracy, lecz aby oddać krew ludziom faktycznie potrzebującym jej. Poza tym wakacje to okres szczególnego zapotrzebowania na krew, a ja mam nieliczną grupę, czyli BRh-.
- To nie ma znaczenia - ja przychodzę, kiedy mogę i kiedy mam szansę wziąć wolne w pracy, bo i tak przychodzę tutaj w ramach swojego urlopu. Dla mnie wolne z centrum krwiodawstwa nie ma znaczenia.
- Dla mnie liczy się przede wszystkim zdrowie innych, bo brakuje mojej grupy i dlatego przyszedłem. Dwa wolne dni to wartość poboczna.
Wakacje to co roku trudniejszy czas pod kątem zapasów krwi. Aktualnie w opolskim centrum brakuje grupy zero Rh minus - uniwersalnej - którą można podać każdemu.
Iwona Rajca-Biernacka, dyrektor RCKiK w Opolu, informuje, że sytuacja z dawcami unormowała się przez ostatni miesiąc.
- Dawcy zgłaszają się do naszego centrum, za co bardzo serdecznie dziękuję. Mimo okresu wakacyjnego, oni są z nami i pacjentami. Druga rzeczywistość jest taka, że nasze szpitale funkcjonują chyba już na sto procent sowich możliwości. To wiąże się oczywiście z większym zapotrzebowaniem na krew i jej składniki.
Iwona Rajca-Biernacka zwraca uwagę, że w tym roku zdecydowanie wzrosła liczba dawców.