"Most grozi zapadnięciem, nawet pod ciężarem człowieka". Żelazny most w Ozimku będzie miał nową nawierzchnię
Zabytkowy żelazny most wiszący w Ozimku będzie ponownie remontowany. Chodzi o wymianę jego "nawierzchni", czyli drewnianej dyliny. Takie zalecenie wydał po kontroli Wojewódzki Konserwator Zabytków. Według przekazanych gminie wytycznych, te prace miały być przeprowadzone do końca lipca ubiegłego roku. Tak się jednak nie stało.
- Musimy nadrobić zaległości - informuje Mirosław Wieszołek, burmistrz Ozimka. - Przez ten czas nikt nic nie zrobił. Służby w gminie czekały. Myśmy za tę sprawę wzięli się w czerwcu ubiegłego roku. Nawiązaliśmy kontakt z wojewódzkim konserwatorem, aby ten prolongował nam termin tych prac. Wiedzieliśmy, że w budżecie na 2020 rok nie mamy pieniędzy do przeprowadzania remontu. Konserwator na szczęście wyraził zgodę.
Dylina była remontowana 10 lat temu. Mirosław Wieszołek uważa, że popełniono wówczas błąd w sztuce.
- Podczas kontroli konserwatora wszystkie elementy konstrukcyjne zostały ocenione bardzo wysoko. Natomiast bardzo złą notę otrzymała właśnie dylina - zaznacza burmistrz Ozimka. - Wtedy urząd zdecydował o posadowieniu tam drewnianej, sosnowej dyliny. Niestety ona przez ostatnie 10 lat stała się bardzo mocno zdegradowana. W tym momencie stwierdzono bardzo duży rozwój procesów gnilnych drewna, próchnicę, liczne spękania podłużne. Most na tym etapie i dlatego zajął się prawą konserwator, grozi zapadnięciem. Nawet pod ciężarem człowieka.
Remont będzie kosztował około 250 tysięcy złotych i w całości zostanie pokryty z budżetu gminy. Prace mają zakończyć się w sierpniu przyszłego roku. Co ważne most nie zostanie całkowicie wyłączony z użytku. Nadal będą mogli korzystać z niego piesi.
Dodajmy, że most w Ozimku powstał w 1827 roku i jest najstarszym tego typu obiektem w Europie. W 2017 roku został wpisany na listę Pomników Historii.
Dylina była remontowana 10 lat temu. Mirosław Wieszołek uważa, że popełniono wówczas błąd w sztuce.
- Podczas kontroli konserwatora wszystkie elementy konstrukcyjne zostały ocenione bardzo wysoko. Natomiast bardzo złą notę otrzymała właśnie dylina - zaznacza burmistrz Ozimka. - Wtedy urząd zdecydował o posadowieniu tam drewnianej, sosnowej dyliny. Niestety ona przez ostatnie 10 lat stała się bardzo mocno zdegradowana. W tym momencie stwierdzono bardzo duży rozwój procesów gnilnych drewna, próchnicę, liczne spękania podłużne. Most na tym etapie i dlatego zajął się prawą konserwator, grozi zapadnięciem. Nawet pod ciężarem człowieka.
Remont będzie kosztował około 250 tysięcy złotych i w całości zostanie pokryty z budżetu gminy. Prace mają zakończyć się w sierpniu przyszłego roku. Co ważne most nie zostanie całkowicie wyłączony z użytku. Nadal będą mogli korzystać z niego piesi.
Dodajmy, że most w Ozimku powstał w 1827 roku i jest najstarszym tego typu obiektem w Europie. W 2017 roku został wpisany na listę Pomników Historii.