Sztuka cyrkowa ma się całkiem dobrze. Udowodnili to młodzi uczestnicy festiwalu w Dobrzeniu Wielkim
Ponad 100 osób wzięło udział w 12. Ogólnopolskim Dziecięco-Młodzieżowym Festiwalu Sztuki Cyrkowej "Magia Cyrku" w Dobrzeniu Wielkim. Imprezę zorganizowano w hali Publicznego Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi.
- Jak wygląda u nas nauczanie? Są zajęcia dwa razy w tygodniu. Próbujemy swoich sił w bardzo wielu dziedzinach sztuki cyrkowej. To jest żonglowanie piłeczkami, maczugi, bardzo popularne diabolo, ale mamy także jazdę na monocyklu przy różnej wysokości. Zakres jest więc dość spory.
Ewa Wiśniewska, instruktorka z Piotrkowa Trybunalskiego, przyjechała do Dobrzenia z 51 osobami. - Zaangażowałam się na sto procent, dzieci to widzą i dlatego jest tylu chętnych - przekonuje.
- Dzieci muszą też rozumieć, że aby coś osiągnąć, musi być powtarzalność. Z drugiej strony na pewno staramy się urozmaicać zajęcia, bo każde nowe ćwiczenie jest dla uczestników atrakcją. Jeżeli ktoś już połknie tego bakcyla, samo podnoszenie umiejętności sprawia im frajdę. Myślę więc, że jeśli ktoś lubi i wsiąknie w to, nie trzeba specjalnie uatrakcyjniać zajęć. Nie ukrywam natomiast, że u mnie na zajęciach liczy się ciężka praca.
Julia i Oliwia, nastolatki z Piotrkowa Trybunalskiego, widzą w sztuce cyrkowej wiele korzyści.
- Możemy pokazać swoje uczucia, emocje i pogląd na świat wyrażany w niektórych inscenizacjach. Możemy pokazać również swoją duszę artystyczną, co w nas siedzi i jakim jesteśmy człowiekiem.
- To jest najlepsze, że my mamy z tego radość i tę radość możemy przekazać ludziom oglądającym nas. Widzimy uśmiechy na ich twarzach i brawa wynagradzające nam, że coś im pokazaliśmy.
Piotr Szlapa, wójt gminy Dobrzeń Wielki ocenia, że to wydarzenie jest bardzo ważne dla gminy. Docenia wysiłek dzieci włożony w przygotowania.
- Te dzieci dzięki udziałowi w zajęciach cyrkowych są wysportowane i wygimnastykowane. Mają rozwinięty zmysł równowagi oraz wszystkie inne, które są z tym związane. Naprawdę proszę popatrzeć na to pod kątem, co możemy przekazać naszym dzieciom. Kiedyś były wyłącznie lekcje wychowania fizycznego w szkole. Gdy zobaczymy to, co potrafią dzisiejsi uczestnicy, dojdziemy do wniosku, że my w tamtym wieku byliśmy mało przygotowani do wykonania czegokolwiek takiego ze sztuki cyrkowej.
Dodajmy, we wcześniejszych edycjach było więcej uczestników, natomiast wielu osobom pandemia pokrzyżowała plany co do ćwiczeń i zajęć.