Ośrodek Readaptacji Społecznej "Szansa" jak nowy. "To miejsce często jest ostatnią deską ratunku"
Zakończył się remont Ośrodka Readaptacji Społecznej „Szansa” w Opolu. Inwestycja finansowana z pieniędzy miasta kosztowała 770 tysięcy złotych.
- Wymieniono około 70 kaloryferów, ocieplono budynek, wyremontowano korytarze - opisuje zakres prac Jolanta Kowalska.
- To nie moja zasługa a zasługa mieszkańców, którzy płacą podatki, a te podatki trafiają następnie na różne cele, a ten jest najwspanialszy - dodał prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
Mieszkanki ośrodka podkreślają, że do "Szansy" trafiły ze względu na sytuację życiową, a to miejsce było dla nich ostatnią deską ratunku. - Ja mieszkam tutaj dwa lata, a mój pobyt wynika z konfliktu z byłym parterem. Najpierw był dom samotnej matki, a teraz mieszkam tutaj - mówi jedna z kobiet. Jej koleżanka do ośrodka przy Małopolskiej 20 trafiła z ulicy. - Podczas trzyletniego pobytu odzyskałam władze rodzicielską do dzieci, które mają tu teraz własny pokój - podkreśla.
Do ośrodka readaptacji trafiają również osoby, które miały problem z otrzymaniem lokalu. - Na przykład dzisiaj przed uroczystością kolejna para, która tutaj mieszka wzięła ślub. To jest drugi ślub w tym ośrodku - mówi Jolanta Kowalska.
Zdzisław Markiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu zwraca uwagę, że pobyt w "Szansie" to także konieczność przestrzegania pewnych reguł. - Tworzymy tutaj rodzaj komuny, przy czym każdy z nich samodzielnie może decydować o swoich sprawach. Nikomu nic się nie każe, tylko proponuje. Ale należy przestrzegać zakazu spożywania środków psychoaktywnych.
Ośrodek przy ulicy Małopolskiej 20 może pomieścić 130 rodzin, dla których to miejsce - do momentu otrzymania mieszkania socjalnego - jest często ostatnią deską ratunku.