Proces w sprawie Kamy Foods
(fot. Stanisław Kubów / AFRO) |
Z niemal 900 stron zarzutów można się było dowiedzieć m.in. tego, że byli szefowie Kamy mieli nadużywać swoich uprawnień oraz niedopełnić obowiązków, co miało doprowadziło firmę do upadku. Byli też w konflikcie interesów - zasiadali we władzach spółek, z którymi Kama robiła interesy.
Nadużycia polegały na przykład na zamawianiu niepotrzebnych usług konsultacyjno-doradczych, płaceniu za rzepak, którego nigdy Kama nie otrzymała, czy wynajmowaniu magazynów do przechowywania zboża, chociaż silosy Kamy stały w tym czasie puste. Za rządów oskarżonych Kama Foods miała stracił łącznie ok. 140 milionów złotych. Śledztwo w tej sprawie było prowadzone od 2003 roku. Oskarżeni zostali aresztowani w 2006 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. By opuścić areszt oskarżeni musieli wpłacić kaucje w wysokości 400 i 600 tysięcy złotych. Grozi im kara do 10 lat więzienia, mimo to utrzymują, że są niewinni.
Proces, zdaniem każdej ze stron, będzie długi i trudny. Przesłuchany ma być. m.in. były premier Józef Oleksy, Wiesław Kaczmarek i Emil Wąsacz, czy biznesmena Aleksander Gudzowaty. O włączenie ich do sprawy zawnioskował obrońca Wiesława B. Grzegorz Stasikiewicz:
Tuż przed rozpoczęciem procesu jeszcze z powództwem cywilnym wystąpił Witold Duchiewicz, rolnik, który sprzedawał Kamie rzepak, zajmował się też jego tłoczeniem. Domaga się od oskarżonych odszkodowania w wysokości 4 milionów złotych:
Sąd wprawdzie nie przyjął wniosku Duchiewicza, ten jednak zdecydował, że będzie dochodził sprawiedliwości w sądzie cywilnym.
W poniedziałek (10.08) w Sądzie Okręgowym kolejna rozprawa. Głos zabiorą oskarżeni.
Magdalena Luniak (oprac. JM)