Szybko ustalono, że pożar miał zatrzeć ślady brutalnego mordu. Z relacji prokuratury wynika, że mężczyźni bili pięściami i kopali ofiary. Jeden z zatrzymanych miał również zadać jednej z ofiar ciosy nożem w okolice szyi i klatki piersiowej.

- Oskarżonym grozi nawet dożywocie - mówi rzecznik opolskiej prokuratury Stanisław Bar.

- Na tę chwilę prokuratura nie informuje o treści wyjaśnień, ani o tym, czy mężczyźni przyznali się do winy. Powodem jest to, że w ocenie prokuratury, z uwagi na wieloosobowy charakter przestępstwa, dla dobra śledztwa, podejrzani nie powinni znać relacji, które składają w zakresie zarzucanych im przestępstw - dodaje prokurator Bar.

Zatrzymani pochodzą z Ukrainy i Mołdawii, dlatego przy przesłuchaniu potrzebny był tłumacz. Mają 26, 27 i 42 lata. Prokurator jeszcze dzisiaj (23.03) złoży wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec podejrzanych. Śledczy poza zarzutem zabójstwa przedstawili zatrzymanym również zarzut podpalenia mieszkania, co zagrażało życiu wielu osób.

Policjanci zatrzymali podejrzanych w domu na skrzyżowaniu ulic Częstochowskiej i Górnej, gdzie mieszkali pracujący w Opolu obcokrajowcy. Ofiary znaleziono w osobnych pokojach trzypokojowego zadbanego mieszkania przy Dubois. Ich twarze były bardzo mocno okaleczone.