Pieniądze dla zakładów aktywności zawodowej oraz rozwiązanie problemów osób niepełnosprawnych. Za nami pierwsze posiedzenie Wojewódzkiej Społecznej Rady do Spraw Osób Niepełnosprawnych
Zakłady aktywności zawodowej otrzymały kolejne wsparcie finansowe. Łącznie trafi do nich ponad 600 tysięcy złotych. Te pieniądze pozwolą im nie tylko na pokrycie bieżących wydatków, ale także na rozwój dodatkowych sekcji zawodowych.
- Obecnie w zakładach aktywności zawodowej zatrudnionych jest ponad 220 osób. Trzy lata temu było to tylko 112 osób. To jest przede wszystkim bardzo duża aktywność osób pracujących tam jako opiekunowie osób niepełnosprawnych - mówi Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego.
- Osoby, które zarządzają tym obszarem i osobami z niepełnosprawnościami wiedzą, jaki powinien być kierunek rozwoju. Ja widzę także, wszystkie zakłady jako podmioty ekonomii społecznej, na które na pewno będzie dużo pieniędzy w nowej perspektywie unijnej. Z naszej strony jest też taka próba podpowiedzi, w jakim kierunku ten obszar powinien się rozwijać i w jakim kierunku powinny następować kolejne kroki. To znaczy, czy powinny być inwestycyjne, czy z doposażeniem warsztatów, albo z kojarzeniem zakładów z firmami z okolic danego miasta.
Jedną z placówek, która otrzymała wsparcie, jest ZAZ w Nysie. Trafi do niego ponad 120 tysięcy. Obecnie zatrudnia 50 osób. Pieniądze przeznaczone będą na funkcjonowanie jednostki.
- Nie ukrywamy tego, że tak naprawdę to 80 procent z dotacji jest potrzebne po to, żeby domykać budżet i bilansować zakład aktywności zawodowej. My chcemy wypracować około 20 procent. Pomóc nam w tym ma to, co wytwarzamy oraz usługi, które realizujemy na zewnątrz - dodaje Aleksander Bugla z Zakładu Aktywności Zawodowej w Nysie.
Podczas posiedzenia rady oprócz podpisania umów na dofinansowanie z zakładami rozmawiano również o potrzebach osób niepełnosprawnych, które ci sami zgłaszają.
- Z punktu widzenia osób niepełnosprawnych, to przede wszystkim kontakt z drugim człowiekiem. W tej sytuacji, w której obecnie się znajdujemy, to te kontakty nawet z własną rodziną, nawet w przypadku osób w pełni zdrowych są ograniczone, a co dopiero w przypadku osób niepełnosprawnych. Przez to doświadczamy bardzo dużo niepokojących zjawisk, jeśli chodzi o brak bliskości osób najbliższych - podkreśla Tatiana Filipkowska, przewodnicząca Wojewódzkiej Społecznej Rady do Spraw Osób Niepełnosprawnych.
Dodajmy, że członkami rady są między innymi kierownicy warsztatów terapii zajęciowych, i dyrektorzy domów samopomocy.