Również w Opolu jest pomysł, by zwolnić branżę gastronomiczną z opłaty koncesyjnej. Projekt uchwały trafi pod obrady
Zwolnienie przedsiębiorców branży gastronomicznej z opłaty koncesyjnej w bieżącym roku - tego chce radny Opola Sławomir Batko, który wczoraj (03.02) złożył takie pismo do prezydenta miasta. Co ciekawe, dzisiaj (04.02) Arkadiusz Wiśniewski ogłosił, że w tej sprawie została już przygotowana uchwała. Ma ona zostać rozpatrzona na nadzwyczajnej sesji rady miasta w następny czwartek (11.02).
- Jest to jeden z takich elementów, który na pewno wspomoże naszą branżę gastronomiczną - mówi Sławomir Batko, radny Opola z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- 26 stycznia weszła nowelizacja ustawy dotyczącej między innymi przeciwdziałania skutkom pandemii i ona daje pewne możliwości gminom, jednostkom samorządu terytorialnego do tego, aby właśnie te podmioty zwalniać z opłaty koncesyjnej. Te restauracje, które już złożyły, czy też wpłaciły pierwszą ratę lub całość tej opłaty, to miałby ją zwróconą.
- Taki wniosek już wcześniej pojawił się w ratuszu. Złożył go Piotr Mielec, przewodniczący klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego. Poza tym my już nad takimi rozwiązaniami pracowaliśmy - mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.
- My jako urząd, nad tymi przepisami pracujemy już od jakiegoś czasu. Zależy nam na tym, aby były one jak najszybciej uchwalone, po to, aby pomóc restauratorom. Niestety wcześniej nie było takie możliwości, bo żadna z rządowych tarcz antykryzysowych nie dawała takiego prawa. W momencie, kiedy one się pojawiły, to my nad nimi pracujemy.
Dodajmy, że taka uchwała spowoduje, że do budżetu miasta nie wpłynie ponad 400 tysięcy złotych.
- 26 stycznia weszła nowelizacja ustawy dotyczącej między innymi przeciwdziałania skutkom pandemii i ona daje pewne możliwości gminom, jednostkom samorządu terytorialnego do tego, aby właśnie te podmioty zwalniać z opłaty koncesyjnej. Te restauracje, które już złożyły, czy też wpłaciły pierwszą ratę lub całość tej opłaty, to miałby ją zwróconą.
- Taki wniosek już wcześniej pojawił się w ratuszu. Złożył go Piotr Mielec, przewodniczący klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego. Poza tym my już nad takimi rozwiązaniami pracowaliśmy - mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.
- My jako urząd, nad tymi przepisami pracujemy już od jakiegoś czasu. Zależy nam na tym, aby były one jak najszybciej uchwalone, po to, aby pomóc restauratorom. Niestety wcześniej nie było takie możliwości, bo żadna z rządowych tarcz antykryzysowych nie dawała takiego prawa. W momencie, kiedy one się pojawiły, to my nad nimi pracujemy.
Dodajmy, że taka uchwała spowoduje, że do budżetu miasta nie wpłynie ponad 400 tysięcy złotych.