Zmiany w ośrodku w Zakrzowie. Głównym zarządcą jest spółka, nie gmina
Zmiany w działalności Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zakrzowie, w gminie Polska Cerekiew. Chodzi o ośrodek przygotowań olimpijskich w ujeżdżeniu, znajdujący się tam hotel, basen i restaurację. Samorząd w tym roku zamierza dopłacić 500 tysięcy do działalności ośrodka. W ubiegłym roku było to 1,5 miliona złotych.
– Większością głosów rady gminy zdecydowano o tym, żeby znacznie zmniejszyć i obniżyć koszty utrzymania GOSiR-u. Nie ukrywam, że były też głosy, żeby całkowicie go zamknąć. Poświęciliśmy drugą połowę roku na przygotowanie koncepcji, która pozwoli odciążyć budżet gminy i jednocześnie pozwoli funkcjonować GOSiR-owi.
Prezesem spółki zarządzającej GOSiR-em jest jego dotychczasowy kierownik, Andrzej Sałacki.
W związku ze zmianami formalnymi, a także zamknięciem części obiektu z powodu obostrzeń związanych z pandemią, od stycznia większość pracowników z umów o pracę przeszła na umowy - zlecenie.
- Chcemy zmniejszyć nasze koszty, ale nie oznacza to, że GOSiR nas zupełnie nie interesuje – mówi Piotr Kanzy. – Będziemy pomagać spółce przy ponoszeniu kosztów, ale tylko technicznych. Mam tu na myśli prąd, gaz, wodę, ścieki. Wcześniej cały hotel też należał do gminy, teraz przekazaliśmy go spółce, a do tego też restaurację. Poza spółką mamy innych dzierżawców na obiekcie: klub jeździecki Lewada i pensjonat seniora.
Spółka i gmina podjęły decyzję o zamknięciu znajdującego się w GOSIR-e krytego basenu. Żadna z jednostek nie jest w stanie utrzymywać obiektu, zwłaszcza w dobie pandemii i często zmieniających się wytycznych związanych z użytkowaniem pływalni. Jest mało prawdopodobne, żeby w tym roku basen został ponownie uruchomiony.