Radny sejmiku zakażony koronawirusem. Czy konieczna będzie kwarantanna dla wszystkich? [KOMENTARZE, AKTUALIZACJA]
Robert Węgrzyn zakażony koronawirusem. Radny województwa opolskiego potwierdził Radiu Opole, że jest chory na COVID-19.
W połowie wczorajszych (22.12) obrad sejmiku województwa radny nagle zasłabł, na miejsce wezwano karetkę. Dzisiaj sam potwierdził, że niestety jest zakażony. Jak napisał, wczoraj rano czuł się dobrze, natomiast jego stan zdrowia pogorszył około południa.
Dodajmy, że wczorajsze obrady sejmiku toczyły się na miejscu, czyli w sali Orła Białego na opolskim Ostrówku.
Damian Cedro, dyrektor Biura Sejmiku Województwa Opolskiego tłumaczy, że po konsultacjach nie podjęto decyzji o kwarantannie dla pozostałych uczestników sesji.
- Ze względu na to, że na sesji zachowane były wymogi bezpieczeństwa, co do maseczek, dezynfekcji i odległości. Natomiast dziś wysłaliśmy do wszystkich radnych, uczestników taką informację, właśnie po konsultacji z panią dr Matejuk [dr Anna Matejuk, dyr. WSSE w Opolu - przyp. red.], aby obserwować siebie, poddać się takie izolacji związanej z pandemią, no i ewentualnie w przypadku jakiś objawów zgłosić się do lekarza rodzinnego, celem skierowania na wykonanie testu.
- W tej chwili nieodpowiedzialność przewodniczącego sejmiku sprawiła, że nie będziemy mogli spędzić tych świąt z naszymi rodzicami. Mamy dzieci! Pan przewodniczący utrudnił nam święta, zamknął nas w pokojach w naszych domach - komentuje Maryna Nakonieczny z klubu PiS w sejmiku.
- Nie dajmy się zwariować - odpowiada Rafał Bartek, przew. Sejmiku Województwa Opolskiego. - No po pierwsze musimy spojrzeć na to, że chodzimy do sklepu, wychodzimy do innych instytucji i wszędzie zachowujemy w miarę możliwości środki ostrożności. Te kwestie zostały wczoraj na sesji jak najbardziej zapewnione. Sala też została tak skonstruowana, żeby nie było miejsca dla gości, a było jak najwięcej miejsca dla radnych.
Radny Tomasz Gabor sytuacje określa jako kuriozalną. Jego zdaniem, radny Robert Węgrzyn już podczas obrad miał twierdzić, że jest zakażony. - Z informacji jakie uzyskałem, to komuś miał przekazać, powiedzieć, że jest zakażony, ponadto gorączki nie dostaje się w trzy minuty - mówi radny klubu PiS.
Natomiast Rafał Bartek tłumaczy, że według jego wiedzy, Robert Węgrzyn pierwszy wymaz miał robiony podczas sesji, a o jego pozytywnym wyniku miał się dowiedzieć wieczorem.
Dzisiaj (23.12) Robert Węgrzyn nie udzielał wypowiedzi, ponieważ, jak napisał ma problemy z oddychaniem. Odnosząc się do choroby i udziału we wczorajszej sesji twierdzi, że rano czuł się dobrze, natomiast pogorszenie stanu zdrowia przyniosły następne godziny. Dodajmy, że w trakcie omawiania projektu budżetu na przyszły rok był jednym z aktywniejszych uczestników tej dyskusji.
Dodajmy, że wczorajsze obrady sejmiku toczyły się na miejscu, czyli w sali Orła Białego na opolskim Ostrówku.
Damian Cedro, dyrektor Biura Sejmiku Województwa Opolskiego tłumaczy, że po konsultacjach nie podjęto decyzji o kwarantannie dla pozostałych uczestników sesji.
- Ze względu na to, że na sesji zachowane były wymogi bezpieczeństwa, co do maseczek, dezynfekcji i odległości. Natomiast dziś wysłaliśmy do wszystkich radnych, uczestników taką informację, właśnie po konsultacji z panią dr Matejuk [dr Anna Matejuk, dyr. WSSE w Opolu - przyp. red.], aby obserwować siebie, poddać się takie izolacji związanej z pandemią, no i ewentualnie w przypadku jakiś objawów zgłosić się do lekarza rodzinnego, celem skierowania na wykonanie testu.
- W tej chwili nieodpowiedzialność przewodniczącego sejmiku sprawiła, że nie będziemy mogli spędzić tych świąt z naszymi rodzicami. Mamy dzieci! Pan przewodniczący utrudnił nam święta, zamknął nas w pokojach w naszych domach - komentuje Maryna Nakonieczny z klubu PiS w sejmiku.
- Nie dajmy się zwariować - odpowiada Rafał Bartek, przew. Sejmiku Województwa Opolskiego. - No po pierwsze musimy spojrzeć na to, że chodzimy do sklepu, wychodzimy do innych instytucji i wszędzie zachowujemy w miarę możliwości środki ostrożności. Te kwestie zostały wczoraj na sesji jak najbardziej zapewnione. Sala też została tak skonstruowana, żeby nie było miejsca dla gości, a było jak najwięcej miejsca dla radnych.
Radny Tomasz Gabor sytuacje określa jako kuriozalną. Jego zdaniem, radny Robert Węgrzyn już podczas obrad miał twierdzić, że jest zakażony. - Z informacji jakie uzyskałem, to komuś miał przekazać, powiedzieć, że jest zakażony, ponadto gorączki nie dostaje się w trzy minuty - mówi radny klubu PiS.
Natomiast Rafał Bartek tłumaczy, że według jego wiedzy, Robert Węgrzyn pierwszy wymaz miał robiony podczas sesji, a o jego pozytywnym wyniku miał się dowiedzieć wieczorem.
Dzisiaj (23.12) Robert Węgrzyn nie udzielał wypowiedzi, ponieważ, jak napisał ma problemy z oddychaniem. Odnosząc się do choroby i udziału we wczorajszej sesji twierdzi, że rano czuł się dobrze, natomiast pogorszenie stanu zdrowia przyniosły następne godziny. Dodajmy, że w trakcie omawiania projektu budżetu na przyszły rok był jednym z aktywniejszych uczestników tej dyskusji.