Opole: czy można żyć w wieżowcu bez windy? Mieszkańcy jednego z bloków już wiedzą, jak to jest
Mieszkańcy 10-piętrowego bloku przy ulicy Nysy Łużyckiej 7 w Opolu nie mają łatwego życia. Z powodu remontu jedynej w budynku windy są zmuszeni do wspinania się po schodach. Ich trudności w codziennym funkcjonowaniu skończyć się mają dopiero pod koniec przyszłego miesiąca. Zarządca nieruchomości, chcąc ułatwić życie mieszkańcom, od 3 piętra ustawił... krzesełka. Można na nich przysiąść i odpocząć. Jednak to niewiele daje.
Winda wymieniana jest na nową od 3 tygodni. Wcześniej zarządca informował o zakończeniu prac w połowie grudnia, teraz mówi się o końcu roku.
- Prace zostały zaplanowane i ich koniec jest planowany na 20 grudnia. Nie ma możliwości, żeby cokolwiek innego tam zrobić. Jest to budynek, w którym jest jedna winda. W przypadku wymiany windy na całkowicie nową, to trzeba czekać. Nie jest to remont, naprawa tylko wymiana. Potrwa to niecałe dwa miesiące - tłumaczy Andrzej Staś, prezes spółki "Enter" w Opolu.