Spokojne przedpołudnie po otwarciu cmentarza w Opolu-Półwsi. Co sądzą mieszkańcy o zamknięciu nekropolii na trzy dni?
Umiarkowany był ruch na cmentarzu komunalnym w Opolu-Półwsi przed południem.
Przypomnijmy, od soboty do wczoraj nekropolie były zamknięte po decyzji premiera Mateusza Morawieckiego w związku z sytuacją epidemiczną. Zapytaliśmy, czy w obecnych realiach decyzja premiera jest akceptowalna.
- Myślę, że to jest do przyjęcia. Rozsądek powinien zwyciężać. Można było wyobrazić sobie potencjalny efekt tłumów na cmentarzach. Ostrzeżenia i ograniczenia przed gromadzeniem się w jednym miejscu było mądrym krokiem.
- Trzeba być wyrozumiałym ze względu na epidemię i nie możemy sami bardziej pogrążać się. Jeśli możemy, unikajmy zgrupowań, a takiego dnia jak 1 listopada na cmentarzach jest mieszanina ludzi z różnych regionów, okolic i środowisk. To na pewno mogłoby mieć wpływ na szerzenie się koronawirusa.
- Widzi pan, że ja mam ściągniętą maseczkę, pan ma założoną, ale między nami jest odpowiedni dystans. Ludzi jest niewielu i myślę, że niewielu więcej byłoby w sobotę czy niedzielę.
- Moim zdaniem, przez trzy czy cztery dni od czwartku nie byłoby problemu, bo natężenie ruchu rozłożyłoby się.
Według odwiedzających groby bliskich, dzisiaj nie można spodziewać się tłumu na cmentarzu, bo ludzie są w pracy.
- Myślę, że to jest do przyjęcia. Rozsądek powinien zwyciężać. Można było wyobrazić sobie potencjalny efekt tłumów na cmentarzach. Ostrzeżenia i ograniczenia przed gromadzeniem się w jednym miejscu było mądrym krokiem.
- Trzeba być wyrozumiałym ze względu na epidemię i nie możemy sami bardziej pogrążać się. Jeśli możemy, unikajmy zgrupowań, a takiego dnia jak 1 listopada na cmentarzach jest mieszanina ludzi z różnych regionów, okolic i środowisk. To na pewno mogłoby mieć wpływ na szerzenie się koronawirusa.
- Widzi pan, że ja mam ściągniętą maseczkę, pan ma założoną, ale między nami jest odpowiedni dystans. Ludzi jest niewielu i myślę, że niewielu więcej byłoby w sobotę czy niedzielę.
- Moim zdaniem, przez trzy czy cztery dni od czwartku nie byłoby problemu, bo natężenie ruchu rozłożyłoby się.
Według odwiedzających groby bliskich, dzisiaj nie można spodziewać się tłumu na cmentarzu, bo ludzie są w pracy.