"Nie chcemy się zamykać, dlatego wprowadzamy dodatkowe restrykcję". Placówki wsparcia dla matek i dzieci zmieniają zasady funkcjonowania
W czasie pandemii swoje funkcjonowanie ograniczyć musiały placówki opiekuńczo-wychowawcze oraz domy matki i dziecka. Wprowadzone zostały w nich dodatkowe obostrzenia. To między innymi wykonywanie testów na obecność koronawirusa wśród nowych podopiecznych i zakaz przyjmowania rzeczy od osób z zewnątrz.
- Nie przyjmujemy darów z zewnątrz, tak jak to miało miejsce wcześniej przed epidemią, ponieważ nie mamy miejsca na ich izolację, a musimy to robić. Natomiast nie wstrzymaliśmy przyjmowania nowych mieszkanek, ale musi mieć zrobiony test - mówi siostra Ewa Lyga, dyrektor Domu Matki i Dziecka w Opolu.
- Wygląda to w ten sposób, że matka zgłasza się do opieki społecznej, która zgłasza do sanepidu, że taka osoba chce do nas przyjść mieszkać. Osoby mogą też do nas same się zgłosić, ale tylko w przypadku, kiedy nie ma gdzie mieszkać i jest w trudnej sytuacji. Wtedy umieszczamy ją w pokoju izolacji i tam przebywa, dopóki nie uzyska negatywnego wyniku testu. Musimy mieć pewność, że ona i dziecko są zdrowi.
Dodatkowo mieszkanki placówki opuszczają ją tylko w celu załatwienia najpotrzebniejszych potrzeb życiowych. W przypadku domów dziecka wprowadzono takie same procedury, ale nie wstrzymano odwiedzin.
- Na tę chwilę odwiedziny odbywają się w wyznaczonych wcześniej terminach, przy zachowaniu wszystkich obostrzeń. Mierzona jest temperatura, wszyscy muszą mieć zasłonięte usta i nos oraz dokonać dezynfekcji rąk. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, dlatego większość spraw ustalanych jest na bieżąco z każdą osobą indywidualnie - dodaje Magdalena Gil-Nowak, dyrektor Centrum Obsługi Administracyjnej Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Opolu.
Dodajmy, że w domach dziecka zgodnie z rozporządzeniem prezesa Rady Ministrów wprowadzono zakaz opuszczania placówki w godzinach od 8 do 16, a uczniowie klas 4-8 uczą się zdalnie.
- Wygląda to w ten sposób, że matka zgłasza się do opieki społecznej, która zgłasza do sanepidu, że taka osoba chce do nas przyjść mieszkać. Osoby mogą też do nas same się zgłosić, ale tylko w przypadku, kiedy nie ma gdzie mieszkać i jest w trudnej sytuacji. Wtedy umieszczamy ją w pokoju izolacji i tam przebywa, dopóki nie uzyska negatywnego wyniku testu. Musimy mieć pewność, że ona i dziecko są zdrowi.
Dodatkowo mieszkanki placówki opuszczają ją tylko w celu załatwienia najpotrzebniejszych potrzeb życiowych. W przypadku domów dziecka wprowadzono takie same procedury, ale nie wstrzymano odwiedzin.
- Na tę chwilę odwiedziny odbywają się w wyznaczonych wcześniej terminach, przy zachowaniu wszystkich obostrzeń. Mierzona jest temperatura, wszyscy muszą mieć zasłonięte usta i nos oraz dokonać dezynfekcji rąk. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, dlatego większość spraw ustalanych jest na bieżąco z każdą osobą indywidualnie - dodaje Magdalena Gil-Nowak, dyrektor Centrum Obsługi Administracyjnej Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Opolu.
Dodajmy, że w domach dziecka zgodnie z rozporządzeniem prezesa Rady Ministrów wprowadzono zakaz opuszczania placówki w godzinach od 8 do 16, a uczniowie klas 4-8 uczą się zdalnie.