Kilkadziesiąt urazów stwierdzono u zmarłego mężczyzny, syn twierdzi, że ojciec był jego bokserskim sparingpartnerem
Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem skazano 23-letniego Sebastiana M. z Głuchołaz. Sąd w Prudniku orzekł mu 16 miesięcy kary bezwzględnego więzienia. Jak wykazał proces, oskarżony bił swojego ojca, nawet gdy ten był w złym stanie zdrowia. 56-letni mężczyzna zmarł. Biegli sądowi nie byli w stanie jednoznacznie stwierdzić przyczyny śmierci. Jednakże badania sekcyjne wykazały kilkadziesiąt urazów. Oskarżony wyjaśniał, że ojciec wspierał jego sportową pasję i był sparingpartnerem podczas ćwiczeń bokserskich. Przyznał, że w efekcie treningu Zygmunt M. miał kontuzje. Zapewnił, że nigdy nie znęcał się nad nim i matką.
W procesie tym obrona wnosiła o uniewinnienie oskarżonego. Obrońca argumentował, że to, co jest w akcie oskarżenia, nie ma pokrycia w dowodach. Wcześniej znęcania nie zgłaszała rodzina zmarłego, ani on sam. Nie było też świadków pobicia.
Prokuratura wnioskowała dla oskarżonego o siedem lat więzienia. Dziewięciu lat pozbawienia wolności domagała się występująca w charakterze oskarżyciela posiłkowego siostra zamarłego Zygmunta M.
Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny. Sąd wziął pod uwagę dotychczasową niekaralność oskarżonego.