Oskarżeni mieli to planować w ubiegłym roku. - Odbywając karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym nr 1 w Strzelcach Opolskich, nakłonił odbywającego z nim karę pozbawienia wolności Bogdana G. do ułatwienia mu dokonania tej zbrodni. Bogdan G. odpłatnie dostarczył niezbędną do tego celu broń palną, przy użyciu której chciał pozbawić życia członka rodziny prokuratura krajowego, a następnie po przybyciu prokuratora Bogdana Święczkowskiego, chciał go zabić poprzez zdalną detonację umieszczonych tam materiałów wybuchowych - odczytywał akty oskarżenia prokurator Tomasz Błoński.

Grzegorz P. w blisko trzygodzinnych wyjaśnieniach nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i podważał wiarygodność anonimowego świadka, na którego zeznaniach m.in. opierała się prokuratura. Oskarżony to znany śląski gangster z lat 90. Został skazany na 25 lat więzienia za m.in. zabójstwo. Bogdan G. również nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Obu mężczyznom grozi teraz dożywocie.

Na ławie oskarżonych jest również wychowawca ze strzeleckiego ZK Krzysztof N., który miał przyjąć łapówki od oskarżonych. Aktem objęto również Roberta B., który miał dostarczyć kartę płatniczą jednemu z oskarżonych.

Prokurator Święczkowski pracując w przeszłości w katowickiej prokuraturze doprowadził do skazania Grzegorza P. za pomocnictwo do zabójstwa i usiłowanie zabójstwa. Kolejna sprawa przez niego prowadzona o usiłowanie zabójstwa na zlecenie została umorzona, gdy przejął ją inny prokurator. To jej podjęcia obawiał się Grzegorz P., bo to oznaczałoby, iż w więzieniu spędziłby resztę życia.