Trzech strażaków JGR 1 w Kędzierzynie-Koźlu chorych na COVID-19. Wprowadzono czterozmianowy system pracy w cyklu po 6 dni
Po tym, jak zakażenie koronawirusem potwierdzono wśród trzech strażaków Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Kędzierzynie-Koźlu zmienił się system pracy druhów. Jak informuje kpt. Wojciech Żuchora, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Kędzierzynie-Koźlu, sytuacja miała miejsce 10 dni temu, gdy jeden z funkcjonariuszy miał kontakt z osobą zakażoną. - W związku z tym izolacji poddano i nie dopuszczono do służby jeszcze kilka osób - mówi.
W ubiegłym tygodniu wprowadzono system czterozmianowy w cyklu sześciodniowym. To oznacza, że dwie zmiany pracują na przemian przez sześć dni. Po tym czasie swoją pracę rozpoczynają zmiany trzecia i czwarta. - Dzięki temu w razie wystąpienia podejrzenia choroby u któregoś z funkcjonariuszy jesteśmy w stanie wysłać obie zmiany na izolację i zastąpić je pozostałymi zmianami, które nie miały żadnego kontaktu z tymi osobami, bo "pauzowały" - dodaje kpt. Wojciech Żuchora.
Jak zapewnia oficer prasowy żadna ze zmian nie ma ze sobą kontaktu, zachowywane są wszelkie standardy bezpieczeństwa i higieny. - Osoby kończące służbę dezynfekują wszystko na JGR przed zakończeniem służby. A po 6 dniach następuje całkowita dezynfekcja pomieszczeń przed rozpoczęciem kolejnego cyklu. Staramy się pilnować, ponieważ każdy kontakt z osobą, która może być potencjalnie chora, powoduje wyłączenie strażaka na jakiś czas ze służby - mówi kpt. Wojciech Żuchora.
Jak zapewnia oficer prasowy żadna ze zmian nie ma ze sobą kontaktu, zachowywane są wszelkie standardy bezpieczeństwa i higieny. - Osoby kończące służbę dezynfekują wszystko na JGR przed zakończeniem służby. A po 6 dniach następuje całkowita dezynfekcja pomieszczeń przed rozpoczęciem kolejnego cyklu. Staramy się pilnować, ponieważ każdy kontakt z osobą, która może być potencjalnie chora, powoduje wyłączenie strażaka na jakiś czas ze służby - mówi kpt. Wojciech Żuchora.