Koronawirus w dwóch podstawówkach i w II Liceum Ogólnokształcącym w Kędzierzynie-Koźlu
W powiecie kędzierzyńsko-kozielskim pojedyncze przypadki zakażenia koronawirusem potwierdzono dotąd w trzech szkołach. To szkoły podstawowe nr 16 i 19 oraz II Liceum Ogólnokształcące w Kędzierzynie-Koźlu. W każdej placówce COVID-19 wykryto u jednego ucznia. Szkoły pracują w systemie hybrydowym. Powiatowa stacja sanepidu prowadzi dochodzenie epidemiologiczne w celu wyznaczenia osób z bezpośredniego kontaktu z chorymi. Wiadomo, że wszystkie przypadki są ze sobą powiązane.
Bożena Łotecka, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 19 w Kędzierzynie-Koźlu zaznacza, że dziecko, u którego potwierdzono zakażenie nie chodziło do szkoły od kilku dni. - Klasa 20 uczniów jest objęta kwarantanną i na razie do piątku (18.09) uczy się zdalnie - mówi Bożena Łotecka. - Spora część dzieci meldowała dziś (16.09) nauczycielom, że ma pobierane wymazy. Nauczyciele, którzy mieli kontakt z tą klasą są w nadzorze epidemiologicznym. Czują się dobrze, podobnie jak uczniowie. Nie mam jakichkolwiek sygnałów, aby działo się coś niepokojącego. Pozostałe dzieci są w szkole i realizują naukę normalnie.
W Publicznej Szkole Podstawowej nr 16 w Kędzierzynie-Koźlu, oprócz klasy, do której chodziło zakażone dziecko, nauczaniem zdalnym zostały objęte jeszcze dwie klasy. - Tam nie ma potwierdzonych przypadków zakażenia, ale jest wysoka absencja. Co ważne, żaden nauczyciel nie jest objęty kwarantanną - mówi Magdalena Szyndzielorz, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 16 w Kędzierzynie-Koźlu. - Nauczyciele prowadzą lekcje w odległości przynajmniej 1,5m od dziecka. Mają założone maseczki i rękawiczki. Dziecko, które zachorowało na COVID-19 siedziało w przedostatnim rzędzie, więc nauczyciele nie byli w bezpośrednim kontakcie. To jest klasa 28-osobowa. Do tego dochodzi też rodzeństwo, bo jesteśmy szkołą na małym osiedlu w dzielnicy Sławięcice. Do tych 28 osób doszło jeszcze 14 dzieci z innych klas, bo członkowie rodzin przeszli na kwarantannę. W sumie mamy 42 dzieci na kwarantannie.
- Decyzją sanepidu do poniedziałku 22 września prowadzimy edukację zdalną - dodaje Magdalena Szyndzielorz.
O tym, czy nauczanie zdalne zostanie w szkołach wydłużone, zdecydują dyrektorzy placówek w porozumieniu z powiatowym inspektorem sanitarnym po uzyskaniu wyników wymazów pobranych od pozostałych uczniów z bezpośredniego kontaktu z chorymi.
W Publicznej Szkole Podstawowej nr 16 w Kędzierzynie-Koźlu, oprócz klasy, do której chodziło zakażone dziecko, nauczaniem zdalnym zostały objęte jeszcze dwie klasy. - Tam nie ma potwierdzonych przypadków zakażenia, ale jest wysoka absencja. Co ważne, żaden nauczyciel nie jest objęty kwarantanną - mówi Magdalena Szyndzielorz, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 16 w Kędzierzynie-Koźlu. - Nauczyciele prowadzą lekcje w odległości przynajmniej 1,5m od dziecka. Mają założone maseczki i rękawiczki. Dziecko, które zachorowało na COVID-19 siedziało w przedostatnim rzędzie, więc nauczyciele nie byli w bezpośrednim kontakcie. To jest klasa 28-osobowa. Do tego dochodzi też rodzeństwo, bo jesteśmy szkołą na małym osiedlu w dzielnicy Sławięcice. Do tych 28 osób doszło jeszcze 14 dzieci z innych klas, bo członkowie rodzin przeszli na kwarantannę. W sumie mamy 42 dzieci na kwarantannie.
- Decyzją sanepidu do poniedziałku 22 września prowadzimy edukację zdalną - dodaje Magdalena Szyndzielorz.
O tym, czy nauczanie zdalne zostanie w szkołach wydłużone, zdecydują dyrektorzy placówek w porozumieniu z powiatowym inspektorem sanitarnym po uzyskaniu wyników wymazów pobranych od pozostałych uczniów z bezpośredniego kontaktu z chorymi.