Zmarł Jerzy Szczakiel. "Wszedł na ostatni łuk na pełnym gazie i dojechał do mety"
Osoby sportu, a szczególnie żużla w całym kraju wspominają zmarłego dzisiaj (1.09) Jerzego Szczakiela, mistrza świata na żużlu - indywidualnie i w parze. Wybitny opolski sportowiec odszedł po ciężkiej chorobie w wieku 71 lat.
- To od niego wszystko się zaczęło - dodaje były prezes Kolejarza Grzegorz Sawicki. - On po zdobycu tytułów stał się popularyzatorem polskiego żużla na świecie. Lucjusz Bilik zaznacza, że od rana odbierał telefony od ludzi sportu z pytaniem, czy to prawda, że Jerzy Szczakiel nie żyje: - Niestety Jurek wszedł w ten ostatni łuk na pełnym gazie i dojechał do mety, a teraz została cisza i pustka. Na pewno będzie go nam brakowało, dlatego musimy się zastanowić, jak zapisać tego sportowca w historii Opola. Bo nie chodzi o to, byśmy pamiętali go dzisiaj, czy w dniu pogrzebu, ale żeby również młode pokolenie wiedziało, że był w Polsce kiedyś taki człowiek, jak Jurek Szczakiel - zaznacza Lucjusz Bilik.
Jerzy Szczakiel zdobył tytuł indywidualnego mistrza świata w 1973 roku, a mistrzem świata w parze został w 1971. Urodził się w Grudzicach w 1949 roku. Przez całe życie był związany z Kolejarzem Opole. Pamiętając o tych osiągnięciach, jedno z rond przy obwodnicy północnej Opola nosi jego imię.