Zarząd powiatu nyskiego otrzymał wotum zaufania i absolutorium. Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja
Zarząd powiatu nyskiego z wotum zaufania i absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu.
Za udzieleniem wotum zaufania zagłosowało 13 radnych, a za absolutorium - 14, przy odpowiednio 7 i 5 sprzeciwach oraz 3 i 4 radnych wstrzymujących się. Głosowanie poprzedzone było długą dyskusją, w czasie której część radnych wytykała ekipie Andrzeja Kruczkiewicza niewłaściwe działania. Jednym z nich był Daniel Palimąka (KO), który wskazywał, że jego klub nie ufa staroście.
- Pokazał, że tematy, które są bardzo istotne, są robione albo po macoszemu, albo odsuwane. Wymienialiśmy te główne przyczynki; brak chirurgii naczyniowej, którą pan starosta obiecywał, również pewna opieszałość w stosunku chociażby do ratowników medycznych - wymieniał.
Negatywnie o pracy zarządu wypowiadał się również Piotr Woźniak (Razem dla Powiatu), zdaniem którego, w ostatnim czasie finanse powiatu uległy pogorszeniu.
- Wnikliwie przeanalizowałem raport o stanie powiatu. Mam nadzieję, że zarząd weźmie sobie te spostrzeżenia pod uwagę. Tym światłem ostrzegawczym, żółtym, jest stan finansów powiatu nyskiego; wzrastająca obsługa długu, zwiększające się wydatki na wynagrodzenia, zmniejszające się przychody - powiedział.
Z kolei radna PSL Jolanta Barska wskazywała, że władze powiatu są otwarte na dialog, przez co pozytywnie ocenia ich pracę.
- Zostały podjęte działania, żeby zrealizować program Rehabilitacja 25 plus, program Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej. Wisienką na torcie było złożenie wniosku o modernizację Alei Wojska Polskiego - wskazuje.
Zarządu bronił również były starosta Czesław Biłobran (PSL), który wskazywał, że jego następca co prawda nie wystrzegł się pewnych błędów, jednak nie mają one znaczącego wpływu na ogólny stan powiatu.
- Ja raczej kieruję się oceną czysto merytoryczną, a nie polityczną. Pan starosta w roku 2019 był skoncentrowany nad zakończeniem inwestycji, które myśmy rozpoczęli. Ta praca była wykonana w sposób należyty. Potem już jest ten okres, w którym będzie się pan starosta mógł wykazać i wtedy będę może bardziej surowy. Dzisiaj nie znalazłem powodu, żeby głosować przeciwko - wyjaśnia.
Poparcia dla zarządu nie udzielił jeden z jego nieetatowych członków Adam Fujarczuk. Samorządowiec w obu głosowaniach wstrzymał się od głosu, co tłumaczył brakiem możliwości wpływania na decyzje zarządu.
- Na zarządzie byłem autorem kilku wniosków, które nie miały akceptacji. Członek zarządu ma być nie tylko jako maszynka do głosowania, tylko wnosi również swoje pomysły. Nie chciałbym, żeby to był członek zarządu, który jest przegłosowywany 4:1 - motywował.
Z kolei starosta Andrzej Kruczkiewicz wskazywał, że pozytywny dla zarządu wynik głosowania to efekt docenienia jego dobrej pracy.
- Gorzej jest z totalną opozycją, która, zgodnie z wytycznymi, ma za zadanie skakać nam tylko do gardła. Zarzuty, które zostały przedstawione, to po prostu są czasami aż banalne, bo nie dotyczą roku 2019. Myślę, że nie mamy się czego wstydzić - dodał.
Jednocześnie samorządowiec podziękował za zaufanie tym, którzy pozytywnie ocenili prace zarządu oraz zaprosił do współpracy pozostałych radnych.
- Pokazał, że tematy, które są bardzo istotne, są robione albo po macoszemu, albo odsuwane. Wymienialiśmy te główne przyczynki; brak chirurgii naczyniowej, którą pan starosta obiecywał, również pewna opieszałość w stosunku chociażby do ratowników medycznych - wymieniał.
Negatywnie o pracy zarządu wypowiadał się również Piotr Woźniak (Razem dla Powiatu), zdaniem którego, w ostatnim czasie finanse powiatu uległy pogorszeniu.
- Wnikliwie przeanalizowałem raport o stanie powiatu. Mam nadzieję, że zarząd weźmie sobie te spostrzeżenia pod uwagę. Tym światłem ostrzegawczym, żółtym, jest stan finansów powiatu nyskiego; wzrastająca obsługa długu, zwiększające się wydatki na wynagrodzenia, zmniejszające się przychody - powiedział.
Z kolei radna PSL Jolanta Barska wskazywała, że władze powiatu są otwarte na dialog, przez co pozytywnie ocenia ich pracę.
- Zostały podjęte działania, żeby zrealizować program Rehabilitacja 25 plus, program Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej. Wisienką na torcie było złożenie wniosku o modernizację Alei Wojska Polskiego - wskazuje.
Zarządu bronił również były starosta Czesław Biłobran (PSL), który wskazywał, że jego następca co prawda nie wystrzegł się pewnych błędów, jednak nie mają one znaczącego wpływu na ogólny stan powiatu.
- Ja raczej kieruję się oceną czysto merytoryczną, a nie polityczną. Pan starosta w roku 2019 był skoncentrowany nad zakończeniem inwestycji, które myśmy rozpoczęli. Ta praca była wykonana w sposób należyty. Potem już jest ten okres, w którym będzie się pan starosta mógł wykazać i wtedy będę może bardziej surowy. Dzisiaj nie znalazłem powodu, żeby głosować przeciwko - wyjaśnia.
Poparcia dla zarządu nie udzielił jeden z jego nieetatowych członków Adam Fujarczuk. Samorządowiec w obu głosowaniach wstrzymał się od głosu, co tłumaczył brakiem możliwości wpływania na decyzje zarządu.
- Na zarządzie byłem autorem kilku wniosków, które nie miały akceptacji. Członek zarządu ma być nie tylko jako maszynka do głosowania, tylko wnosi również swoje pomysły. Nie chciałbym, żeby to był członek zarządu, który jest przegłosowywany 4:1 - motywował.
Z kolei starosta Andrzej Kruczkiewicz wskazywał, że pozytywny dla zarządu wynik głosowania to efekt docenienia jego dobrej pracy.
- Gorzej jest z totalną opozycją, która, zgodnie z wytycznymi, ma za zadanie skakać nam tylko do gardła. Zarzuty, które zostały przedstawione, to po prostu są czasami aż banalne, bo nie dotyczą roku 2019. Myślę, że nie mamy się czego wstydzić - dodał.
Jednocześnie samorządowiec podziękował za zaufanie tym, którzy pozytywnie ocenili prace zarządu oraz zaprosił do współpracy pozostałych radnych.