Funkcjonariusze z Ozimka uratowali mężczyznę, który chciał popełnić samobójstwo
Gdyby nie szybka interwencja policjantów młodszego aspiranta Mariusza Śnieżka i sierżanta sztabowego Łukasza Grygiela, to mogło dojść do tragedii. Funkcjonariusze z komisariatu w Ozimku powstrzymali mężczyznę, który chciał odebrać sobie życie.
Do zdarzenia doszło 30 lipca. Przed godziną 23.00 na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że ma przygotowany sznur i idzie odebrać sobie życie.
- Po zlokalizowaniu numeru, z którego kontaktował się mężczyzna, z pomocą natychmiast ruszył policyjny patrol, który na miejsce dotarł po kilku minutach - mówi młodszy aspirant Agnieszka Nierychła, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Policjanci na drewnianej wiacie zauważyli wiszącego na sznurze młodego człowieka. Mężczyzna nie reagował na żadne bodźce, mundurowi oswobodzili go z pętli. Bezwładnego, bez najmniejszych oznak życia położyli na ziemi, podjęli akcję reanimacyjną i w międzyczasie wezwali pogotowie.
Po upływie około dwóch minut ciągłej akcji ratowniczej policjanci przywrócili funkcje życiowe 32-latka, a następnie przytomnego już mężczyznę przekazali zespołowi pogotowia ratunkowego.
- Po zlokalizowaniu numeru, z którego kontaktował się mężczyzna, z pomocą natychmiast ruszył policyjny patrol, który na miejsce dotarł po kilku minutach - mówi młodszy aspirant Agnieszka Nierychła, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Policjanci na drewnianej wiacie zauważyli wiszącego na sznurze młodego człowieka. Mężczyzna nie reagował na żadne bodźce, mundurowi oswobodzili go z pętli. Bezwładnego, bez najmniejszych oznak życia położyli na ziemi, podjęli akcję reanimacyjną i w międzyczasie wezwali pogotowie.
Po upływie około dwóch minut ciągłej akcji ratowniczej policjanci przywrócili funkcje życiowe 32-latka, a następnie przytomnego już mężczyznę przekazali zespołowi pogotowia ratunkowego.