Pod pozorem pomocy chorym dzieciom wyłudzali wartościowe przedmioty. Para 20-latków wpadła w ręce policji z Namysłowa
Wykorzystywali tragedię chorych dzieci i ludzką empatię, by zapewnić sobie źródło zysku. Mowa o parze 20-latków ze Śląska, która wpadła w ręce namysłowskiej policji.
Jak mówi asp. Paweł Chmielewski z Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie, podejrzani za pomocą fałszywych kont wyłudzali od darczyńców wartościowe przedmioty, za które mieli wpłacić wylicytowaną kwotę na rzecz fundacji.
- Para działała przy wykorzystaniu stron internetowych jednej z fundacji. Za ich pomocą, rodzice chorych dzieci zbierają pieniądze na lekarstwa, które kosztują około 10 milionów złotych. Podejrzani, po wygranej licytacji, przedstawiali sfałszowany dowód wpłaty, a następnie odbierali z paczkomatów wylicytowane przedmioty - wyjaśnia.
W kręgu zainteresowań oszustów była biżuteria, sprzęt RTV, kosmetyki, czy perfumy. Pieniądze z licytacji nie trafiały jednak do chorych dzieci.
Do tej pory ustalono kilkanaście oszukanych osób z terenu całej Polski, jednak niewykluczone, że wkrótce zgłoszą się kolejne. Straty spowodowane działalnością 20-latków wstępnie oszacowano na ponad 10 tysięcy złotych.
Para usłyszała już zarzuty oszustwa. 20-latkowie mogą spędzić za kratami po 8 lat.