Mają chronić, a zaśmiecają otoczenie. Nie wszyscy wyrzucają zużyte rękawiczki i maseczki do kosza na śmieci
Zużyte rękawiczki i maseczki coraz częściej, zamiast do kosza na śmieci, trafiają do przestrzeni miejskiej. Mają chronić przed roznoszeniem patogenów, porzucone na osiedlach, w parkach i skwerach są zagrożeniem dla środowiska oraz naszego zdrowia. Rzucone byle gdzie mogą przyczyniać się do rozprzestrzeniania koronawirusa.
- W lasach porzucone jednorazowe maseczki, czy rękawiczki to pojedyncze przypadki. Ale obawiam się, że problem może się nasilić - mówi nadleśniczy Zdzisław Dzwonnik z Nadleśnictwa Opole. - Problem nasilił się głównie w parkach i w mieście na ulicy. Rozkład takiej materii trwa setki lat. Tym bardziej apeluję do tych, którzy korzystają z natury, z lasów, żeby nie nie wyrzucali tych śmieci na ziemię, a szukali kosza.
Jednorazowe rękawiczki i maseczki stosowane w przestrzeni miejskiej jako ochrona przed koronawirusem nie są traktowane jako odpady niebezpieczne. Według zaleceń GIS, jeśli w pobliżu nie ma kosza na śmieci, powinniśmy je schować do worka lub pudełka, tak by nie roznosić ewentualnych patogenów w kieszeni odzieży czy torebce.