Brak wiernych w kościołach oznacza brak datków na utrzymanie parafii. Wprowadzone ograniczenia przez koronawirusa spowodowały, że kościoły na Opolszczyźnie zaczynają mieć problemy finansowe.
- Z prośbą o wsparcie kościoła w tych trudnych chwilach zwróciłem się do wiernych, bo tylko dzięki nim jesteśmy w stanie przetrwać - mówi ksiądz Waldemar Klinger, proboszcz katedry opolskiej. - Ja mam 7 pracowników na ZUS-ie, kilka budynków na utrzymaniu. To jest katedra, dom parafialny, kościół św. Sebastiana, kościół św. Anny i plebanie. Miesięcznie są to koszty w granicach 25-30 tysięcy. Do opłat zaliczają się media, ale także wypłaty dla pracowników. Dla parafii jest to teraz wielki wysiłek.
Dodajmy, że diecezja opolska liczy 860 tysięcy wiernych i 399 kościołów parafialnych.