Opole: Instytut Śląski szacuje straty po ubiegłotygodniowym zalaniu księgozbioru
Kolekcja podarowana przez Edmunda Osmańczyka, woluminy i XIX-wieczne czasopisma - to tylko część księgozbioru, który został zalany w Instytucie Śląskim w Opolu. Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu nocy z czwartku na piątek, a przyczyną było rozszczelnienie rury wodociągowej w piwnicy, w której znajdowały się zbiory.
- W piątek wynosiliśmy wszystkie zalane zbiory, obecnie trwają prace ratujące je - mówi Krzysztof Kleszcz, zastępca dyrektora Instytut Śląskiego w Opolu. - Przede wszystkim będziemy ratować książki, które trudno będzie w jakikolwiek sposób pozyskać. To znaczy czasopisma i książki z XIX wieku. Zbiory są mokre i teraz przekładamy je bibułami, aby je wysuszyć, a potem będziemy musieli je odgrzybić.
Po godzinie 23.00 Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Opolu otrzymała zgłoszenie z alarmu monitoringu przeciwpożarowego. Na miejsce zadysponowano 3 zastępy.
- Stwierdzono na centrali pożarowej sygnał alarmu monitoringu z piwnicy. Kiedy rota strażaków weszła do niej, stwierdziła tam zalanie wodą całego poziomu. Podjęto środki polegające na wezwaniu pogotowia wodociągowego w celu zakręcenia głównego zaworu. Następnie w miarę możliwości wypompowywaliśmy nadmiar wody - mówi starszy kapitan Tomasz Pierzchała, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
W akcji wynoszenia zbiorów pomagało 15 żołnierzy z 10. Opolskiej Brygady Logistycznej. Od godzin popołudniowych w piątek (28.02) wynosili zalane zbiory na wyższe piętra.
- Jak pojawiliśmy się po godzinie 15.00, to zostały nam przekazane informacje, co się stało, co uległo awarii i zobaczyliśmy, że mamy do przeniesienia większą część zbiorów z piwnicy do innego miejsca w celu osuszenia ich. Podzieliliśmy się na dwie grupy, poszło nam to sprawnie, cały czas byliśmy monitorowani przez dyrektora instytutu - mówi starszy szeregowy Grzegorz Ciupka z 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.
Straty cały czas są szacowane. Wiadomo, że zalane woluminy nie będą już mogły trafić do sprzedaży.
Po godzinie 23.00 Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Opolu otrzymała zgłoszenie z alarmu monitoringu przeciwpożarowego. Na miejsce zadysponowano 3 zastępy.
- Stwierdzono na centrali pożarowej sygnał alarmu monitoringu z piwnicy. Kiedy rota strażaków weszła do niej, stwierdziła tam zalanie wodą całego poziomu. Podjęto środki polegające na wezwaniu pogotowia wodociągowego w celu zakręcenia głównego zaworu. Następnie w miarę możliwości wypompowywaliśmy nadmiar wody - mówi starszy kapitan Tomasz Pierzchała, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
W akcji wynoszenia zbiorów pomagało 15 żołnierzy z 10. Opolskiej Brygady Logistycznej. Od godzin popołudniowych w piątek (28.02) wynosili zalane zbiory na wyższe piętra.
- Jak pojawiliśmy się po godzinie 15.00, to zostały nam przekazane informacje, co się stało, co uległo awarii i zobaczyliśmy, że mamy do przeniesienia większą część zbiorów z piwnicy do innego miejsca w celu osuszenia ich. Podzieliliśmy się na dwie grupy, poszło nam to sprawnie, cały czas byliśmy monitorowani przez dyrektora instytutu - mówi starszy szeregowy Grzegorz Ciupka z 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.
Straty cały czas są szacowane. Wiadomo, że zalane woluminy nie będą już mogły trafić do sprzedaży.