Porzucił przy lesie zbędne części samochodowe. Dostał tysiąc złotych grzywny i ma uprzątnąć dzikie wysypisko
Wyrzucanie odpadów "na dziko" może sporo kosztować. Przekonał się o tym mieszkaniec okolic Korfantowa. Podczas patrolowania gminy Prudnik miejscowi policjanci natrafili na nielegalne wysypisko śmieci. Na nieużytkach rolnych w pobliżu lasu. Ktoś wyrzucił tam ogromną ilość części samochodowych.
- Sprawą zajęli się dzielnicowi i nasi kryminalni – mów Andrzej Spyrka z prudnickiej policji. - Przeglądając wyrzucone odpady policjanci natrafili na rzeczy, które pozwoliły im zidentyfikować właściciela śmieci. Trop doprowadził ich do 38-letniego mieszkańca gminy Korfantów. Mężczyzna był zaskoczony wizytą funkcjonariuszy i początkowo nie przyznawał się, że to jego odpady. Jednak wobec zabezpieczonego w tej sprawie materiału dowodowego przyznał się do winy.
Sprawca za swój czyn został ukarany grzywną w wysokości tysiąca złotych. Policjanci zobowiązali go też do uprzątnięcia odpadów.
Sprawca za swój czyn został ukarany grzywną w wysokości tysiąca złotych. Policjanci zobowiązali go też do uprzątnięcia odpadów.