Za włamania do piwnic mogą spędzić 10 lat w więzieniu. Policja zatrzymała włamywaczy z Ozimka
Zawartość sześciu piwnic w Ozimku padła łupem dwóch mężczyzn. Jednego włamywacza policjanci zatrzymali na gorącym uczynku z łomem w rękach. Drugi wpadł następnego dnia.
Do zdarzenia doszło w nocy 28. grudnia. Włamywaczy udało się szybko ująć dzięki reakcji jednego z mieszkańców, który zaniepokojony hałasem, zawiadomił policję.
- Już po chwili na miejscu był policyjny patrol - mówi młodszy aspirant Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Mundurowi zatrzymali na gorącym uczynku 27-latka. Mężczyzna miał przy sobie łom, a w piwniczym korytarzu przygotowane do wyniesienia elektronarzędzia i sprzęt hydrauliczny. Policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza przeprowadziła oględziny oraz zabezpieczyła ślady przestępstwa. Okazało się, że tej nocy jeszcze 5 innych komórek piwnicznych padło łupem włamywaczy. Jak ustalili policjanci, 27-latek nie działał jednak sam. Do tej sprawy, już następnego dnia, został zatrzymany 17-letni mieszkaniec powiatu opolskiego.
Mężczyźni przyznali się do winy. Obaj usłyszeli po sześć zarzutów kradzieży z włamaniem. Za te przestępstwa grozi im do 10 lat więzienia. Policja odzyskała już niemal wszystkie skradzione przedmioty.
- Już po chwili na miejscu był policyjny patrol - mówi młodszy aspirant Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Mundurowi zatrzymali na gorącym uczynku 27-latka. Mężczyzna miał przy sobie łom, a w piwniczym korytarzu przygotowane do wyniesienia elektronarzędzia i sprzęt hydrauliczny. Policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza przeprowadziła oględziny oraz zabezpieczyła ślady przestępstwa. Okazało się, że tej nocy jeszcze 5 innych komórek piwnicznych padło łupem włamywaczy. Jak ustalili policjanci, 27-latek nie działał jednak sam. Do tej sprawy, już następnego dnia, został zatrzymany 17-letni mieszkaniec powiatu opolskiego.
Mężczyźni przyznali się do winy. Obaj usłyszeli po sześć zarzutów kradzieży z włamaniem. Za te przestępstwa grozi im do 10 lat więzienia. Policja odzyskała już niemal wszystkie skradzione przedmioty.