Opolanie chętniej zamawiają gotowe potrawy na wigilię. Listy zapisów od dawna zamknięte
Zapracowani opolanie coraz częściej decydują się na zamawianie gotowych potraw na wigilię. Lista chętnych na uszka czy pierogi w opolskich barach jest już zamknięta od dawna.
Tylko w trzech lokalach baru "Pierożek" w Opolu powstanie tona uszek, pięć tysięcy ruskich pierogów i jeszcze więcej najpopularniejszych pierogów z kapustą i grzybami. Oprócz pierogów chętnie zamawiamy gotowe krokiety czy gołąbki. Ci, którzy nie zdążyli się zapisać mogą jedynie liczyć na kupienie porcji obiadowych bezpośrednio w poniedziałek lub w wigilię.
- W każdym lokalu mamy około 400 zamówień na święta, musimy podwajać siły do lepienia. Czas tutaj odgrywa główną rolę. Wszystko musi być przygotowane na świeżo, nie możemy tego zrobić np. tydzień wcześniej, więc pracujemy od rana do nocy - mówi Anna Orlik, współwłaścicielka baru w Opolu. - Coraz więcej pracujemy. Społeczeństwo nie ma już czasu na przygotowywanie pewnego rodzaju potraw tym bardziej, że czy uszka, czy pierogi są prostymi potrawami, ale czasochłonnymi i wymagają dużo pracy. Na same zamówienia wigilijne mamy około 800 porcji pierogów ruskich, to jest około 5 tysięcy sztuk, więc mamy jakby trzy dni na zrobienie tego. 90 sztuk uszek jest w kilogramie, więc wychodzi do zrobienia około 90 tysięcy sztuk. Jest co robić.
- Wszystko musi być policzone, przygotowane, poporcjowane, żeby nic się nie posklejało, nie popsuło. Palce czasem bolą, ale zawsze czekamy na ten świąteczny czas lepienia - mówi Damian Pogrzeba, jeden z pracowników. - Z przodu są osoby, które przyjmują zamówienia, wydają je, z tyłu są panie na kuchni, które to wszystko kleją, podają nam do przodu. My to gotujemy, później wszystko liczymy, odkładamy i mamy na poszczególny dzień gotowe.
Porcja kupionych czy domowych pierogów na wigilię zawiera około 340 kalorii i jest mniej kaloryczna od pierogów np. z jagodami.
- W każdym lokalu mamy około 400 zamówień na święta, musimy podwajać siły do lepienia. Czas tutaj odgrywa główną rolę. Wszystko musi być przygotowane na świeżo, nie możemy tego zrobić np. tydzień wcześniej, więc pracujemy od rana do nocy - mówi Anna Orlik, współwłaścicielka baru w Opolu. - Coraz więcej pracujemy. Społeczeństwo nie ma już czasu na przygotowywanie pewnego rodzaju potraw tym bardziej, że czy uszka, czy pierogi są prostymi potrawami, ale czasochłonnymi i wymagają dużo pracy. Na same zamówienia wigilijne mamy około 800 porcji pierogów ruskich, to jest około 5 tysięcy sztuk, więc mamy jakby trzy dni na zrobienie tego. 90 sztuk uszek jest w kilogramie, więc wychodzi do zrobienia około 90 tysięcy sztuk. Jest co robić.
- Wszystko musi być policzone, przygotowane, poporcjowane, żeby nic się nie posklejało, nie popsuło. Palce czasem bolą, ale zawsze czekamy na ten świąteczny czas lepienia - mówi Damian Pogrzeba, jeden z pracowników. - Z przodu są osoby, które przyjmują zamówienia, wydają je, z tyłu są panie na kuchni, które to wszystko kleją, podają nam do przodu. My to gotujemy, później wszystko liczymy, odkładamy i mamy na poszczególny dzień gotowe.
Porcja kupionych czy domowych pierogów na wigilię zawiera około 340 kalorii i jest mniej kaloryczna od pierogów np. z jagodami.