Karetki będą stały w kolejce przed SOR-em. Lekarze z USK w Opolu nie są w stanie obsłużyć wszystkich pacjentów
Zmiany na oddziale ratunkowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. Karetki z pacjentami muszą czekać przed kliniką do momentu, aż lekarze skończą przyjmować wcześniejszych chorych. Nowe zasady wprowadzone przez kierownika SOR-u, zaniepokoiły ratowników. Codziennie na SOR w USK w Opolu trafia ponad 140 pacjentów.
Dyrektor szpitala zapewnia, że pacjenci, którzy będą w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, otrzymają natychmiastową pomoc.
- Trzeba pamiętać o tym, że to lekarz i zespół ratownictwa medycznego, który jest wewnątrz szpitalnego oddziału ratunkowego, decyduje o tym, kto i w jakiej kolejności jest przyjmowany. Chcemy zapewnić naszym pacjentom bezpiecznym pobyt w naszym szpitalu i sprawną usługę medyczną - dodaje Dariusz Madera.
Lekarze z kliniki przy ulicy Witosa obawiają się, jak będzie wyglądać ich praca, jeśli 1 lutego dojedzie do zamknięcia oddziału ratunkowego w Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Katowickiej. Opolskie Centrum Ratownictwa Medycznego nie zajmuje w tej sprawie stanowiska.