"Ważna jest świadomość, bo cukrzyca to choroba, której nie widać". Stowarzyszenie diabetyków w Opolu ma 35 lat
Na co dzień edukują, że z cukrzycą można żyć i wspierają się w walce z tą chorobą cywilizacyjną. Dziś (22.11) członkowie Oddziału Wojewódzkiego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Opolu spotkali się w opolskim ratuszu, żeby uczcić 35-lecie istnienia organizacji. Wydarzenie było okazją do podziękowań dla najbardziej zasłużonych działaczy i wręczenia honorowych odznaczeń.
Jedną z inicjatorek powołania stowarzyszenia w Opolu była Danuta Michalczuk. - Nasz oddział jest najstarszą organizacją tego typu w Polsce, która powstała oddolnie - mówi.
- Był rok 1984, terapia była zupełnie inna niż obecnie, bo nie było penów, były strzykawki, które trzeba było rano gotować przed pójściem do pracy. My wszyscy promujemy, że można żyć w zdrowiu tzw. uwarunkowanym, czyli terapia, dieta, ruch. Staramy się pokazać, że cukrzyca to nie jest koniec - dodaje Danuta Michalczuk.
- Coraz więcej dzieci z cukrzycą typu I trafia do naszego stowarzyszenia. Dla nich ważne są takie spotkania i rozmowy, bo żadna książka tego nie odda - mówi Krystyna Pokusa, wiceprezes zarządu wojewódzkiego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Opolu. - Właściwie insulina jest jedynym lekiem na cukrzycę typu I, trzustka nie produkuje w ogóle insuliny w tym przypadku. Natomiast w przypadku diabetyków typu II, ta cukrzyca jest wynikiem innych chorób, otyłości. To tzw. cukrzyca wieku starczego.
Stowarzyszenia diabetyków na Opolszczyźnie zrzesza około 800 mieszkańców naszego regionu.