- W przeszłości prowadził tam znaczący skrót z Szybowic do Prudnika – mówi Ryszard Kasza, miejscowy autor książek o tym mieście. – Ta droga istnieje na mapach Prudnika jeszcze z XVI wieku. Nadano jej nazwę Topolowa. Wytworzył się swego rodzaju konflikt między działkowcami. Jedni sobie nie życzą, żeby wjeżdżać tutaj samochodami, a inni by tego chcieli. W tej chwili brama jest zamknięta.

- Mamy problem m.in. z ulicą Topolową, bo jej formalnie na mapach nie ma - mówi wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka. – Trzeba się tematowi przyjrzeć i sprawę uporządkować. Nie może być tak, że jest nazwana droga, a nic za tym nie idzie. Też radni oraz różne osoby dają nam wnioski odnośnie nazewnictwa ulic. Nie podobają im się ulice nazwane, czy to od kwiatów, czy od drzew np. akacjowa, azaliowa. Brakuje ulic, które by honorowały lokalne osobistości, czy nawet postaci historyczne.

Nazewnictwo ulic jest kompetencją rad miejskich i gminnych, które podejmują związane z tym uchwały.