Mniejszość Niemiecka musi czekać na oficjalny wynik wyborów. "Założeniem przynajmniej 1 mandat senatora i dwóch dla posłów"
- Wysoka frekwencja jest dużym zaskoczeniem, zgadzam się ze zdaniem, że to były najważniejsze wybory po 1989 roku. Jesteśmy komitetem regionalnym, więc na oficjalny wynik dla nas musimy jeszcze poczekać - tak poseł Ryszard Galla, lider listy Mniejszości Niemieckiej skomentował sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych przeprowadzone przez IPSOS.
- Widać, że społeczeństwo wzięło sobie do serca ten udział w wyborach i chcą zdecydować, jakiej Polski by oczekiwali - mówi poseł Galla. - Ten wynik, który został wstępnie przedstawiony pokazuje, że naprawdę niewiele się na tej scenie politycznej zmieniło. Praktycznie ponownie Prawo i Sprawiedliwość będzie mogło rządzić samo, natomiast są zmiany. Widać, że w tym parlamencie będzie także miejsce dla Lewicy, dla PSL-u z Kukizem i będzie Konfederacja. Mam nadzieję, że ten jeden mandat, a może jeszcze coś się zmieni, to będą te mandaty dla Mniejszości Niemieckiej.
Założeniem Mniejszości Niemieckiej było zdobycie przynajmniej jednego mandatu senatora i dwóch dla posłów. Według sondażowych wyników i przeliczenia ich na mandaty Mniejszość będzie miała swojego posła.
Przypomnijmy, że komitety mniejszości narodowych są zwolnione z konieczności przekroczenia 5% progu wyborczego w skali kraju.
Założeniem Mniejszości Niemieckiej było zdobycie przynajmniej jednego mandatu senatora i dwóch dla posłów. Według sondażowych wyników i przeliczenia ich na mandaty Mniejszość będzie miała swojego posła.
Przypomnijmy, że komitety mniejszości narodowych są zwolnione z konieczności przekroczenia 5% progu wyborczego w skali kraju.