- Oczekujemy rzetelnej informacji o dostawach brakujących leków - apelują aptekarze
- Bezpośredni kontakt z Ministerstwem Zdrowia w sprawie planowania dostaw leków, których brakuje - tego oczekują aptekarze - powiedział w "Loży Radiowej" Marek Tomków, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej, który wziął udział w naradzie na temat braków niektórych leków zorganizowanej przez sejmową Komisję Zdrowia.
- Ministerstwo Zdrowia wcześniej nie dostrzegało problemu, teraz jest już inaczej - dodaje gość Radia Opole.
- Ministerstwo w wielu wypowiedziach próbowało na początku mówić, że problem nie istnieje. W tej chwili widać, że część zapowiedzi nie sprawdziła się w praktyce. Nawet jeśli minister powiedział, że dostawa przyjedzie i wszystko będzie rozwiązane. Ona przyjechała, natomiast jeśli lek jest brany przez kilkaset tysięcy osób w ciągu miesiąca, to zapasy wpływają i natychmiast się kurczą. Widać, że ministerstwo w tej chwili obudziło się w tym temacie, że postanowiło uruchomić wszystkie narzędzia, które miało dostępne, ale na przykład nie były wykorzystywane.
- Oczekujemy rzetelnej i wiarygodnej informacji - podkreśla Marek Tomków. - Jeżeli przyjdzie do nas pacjent z receptą i pyta, czy jest jego lek, a ja go nie mam, to ostatnią rzeczą, którą chce usłyszeć pacjent, i którą chce powiedzieć farmaceuta, to jest - nie ma i nie wiem, kiedy będzie. Każdy rozsądny pacjent chce usłyszeć, że np. będzie w przyszłym tygodniu w piątek. On mówi - ok, przyjdę w piątek. Jeżeli ten lek będzie, my jesteśmy wiarygodni, a pacjent jest spokojniejszy.
Marek Tomków dodaje, że podobne problemy z brakiem części leków występują w całej Europie, także w Stanach Zjednoczonych.
Ministerstwo Zdrowia uruchomiło w poniedziałek (15.07) specjalną infolinię, gdzie pacjenci mogą dowiedzieć się, jaka jest dostępność ich leków. - Ta infolinia nie dysponuje jednak danymi ze wszystkich aptek - dodaje gość Radia Opole.
- Ministerstwo w wielu wypowiedziach próbowało na początku mówić, że problem nie istnieje. W tej chwili widać, że część zapowiedzi nie sprawdziła się w praktyce. Nawet jeśli minister powiedział, że dostawa przyjedzie i wszystko będzie rozwiązane. Ona przyjechała, natomiast jeśli lek jest brany przez kilkaset tysięcy osób w ciągu miesiąca, to zapasy wpływają i natychmiast się kurczą. Widać, że ministerstwo w tej chwili obudziło się w tym temacie, że postanowiło uruchomić wszystkie narzędzia, które miało dostępne, ale na przykład nie były wykorzystywane.
- Oczekujemy rzetelnej i wiarygodnej informacji - podkreśla Marek Tomków. - Jeżeli przyjdzie do nas pacjent z receptą i pyta, czy jest jego lek, a ja go nie mam, to ostatnią rzeczą, którą chce usłyszeć pacjent, i którą chce powiedzieć farmaceuta, to jest - nie ma i nie wiem, kiedy będzie. Każdy rozsądny pacjent chce usłyszeć, że np. będzie w przyszłym tygodniu w piątek. On mówi - ok, przyjdę w piątek. Jeżeli ten lek będzie, my jesteśmy wiarygodni, a pacjent jest spokojniejszy.
Marek Tomków dodaje, że podobne problemy z brakiem części leków występują w całej Europie, także w Stanach Zjednoczonych.
Ministerstwo Zdrowia uruchomiło w poniedziałek (15.07) specjalną infolinię, gdzie pacjenci mogą dowiedzieć się, jaka jest dostępność ich leków. - Ta infolinia nie dysponuje jednak danymi ze wszystkich aptek - dodaje gość Radia Opole.