Prawidłowy rozwój dziecka, wygoda i bliskość z rodzicem. W Opolu uczą, jak nosić dzieci w chustach
Kangur, kieszonka, plecak prosty i chusta kółkowa. To cztery podstawowe wiązania chust, w których możemy nosić dzieci. Na opolskiej Wyspie Bolko trwa Piknik Rodzinny.
- Maluszek jest przy nas, nie musimy chodzić z wózkiem - mówi Katarzyna Urbańska, licencjonowany doradca noszenia dzieci w chustach. - Dziecko przy nas czuje się bezpiecznie, śpi, czuje bliskość rodzica. My natomiast nie musimy się martwić, gdzie jest wózek. Noszenie dziecka ma szereg korzyści. Dziecko przede wszystkim znajduje się w prawidłowej pozycji.
- Mój był noszony w chuście od trzeciego tygodnia życia - dodaje Joanna z Opola. - Zna chusty, lubi je i jest też nosidłowy, że tak powiem. Ogólnie jest taki przytulaśny przez to, że był noszony w chuście.
- W chustach nosi mama, noszę też ja, jako ojciec - przekonuje Bartek z Opola. - To nie tylko musi być chusta, może być też nosidło ergonomiczne. To jest przede wszystkim wygoda. Żeby mieć wolne ręce i żeby być blisko z dzieckiem. Szczególnie ważne jest to, żeby być blisko z tym małym, bo to buduje relację, która nie jest tak naturalna, jak w przypadku mamy.
Warsztaty rozpoczną się o godzinie 14.30. Piknik odbywa się niedaleko wejścia do opolskiego ZOO.