Ładunek wybuchowy znaleziony w Nysie został unieszkodliwiony. Mieszkańcy wrócili do swoich domów. Saperzy twierdzą, że ładunek był niebezpieczny
Mieszkańcy ulicy Lazurowej w Nysie, gdzie dzisiejszego popołudnia natrafiono na 100-kilogramowy niewybuch z czasów II wojny światowej, wrócili już do swoich domów.
Przybyli na miejsce saperzy unieszkodliwili ładunek i upewnili się, że nikomu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
- Zastęp saperów z jednostki brzeskiej podjął ten niewybuch, następnie saperzy sprawdzili odsłonięty teren pod kątem ewentualnych kolejnych niewybuchów. Niczego nie stwierdzili. Pocisk został przewieziony do jednostki saperów w Brzegu, gdzie zapewne w niedługim czasie zostanie zdetonowany na pobliskim poligonie - wyjaśnia st. kpt. Wojciech Zwardoń, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.
- To właściwa decyzja, ponieważ był to niebezpieczny ładunek. Każde nieostrożne obejście się z nim, uderzenie maszyną podczas robót mogło doprowadzić do detonacji - podkreśla kapitan Krzysztof Krawczyk z I Brzeskiego Pułku Saperów.
Niewybuch został usunięty, a następnie będzie zdetonowany na którymś z poligonów poza granicami naszego województwa - Poligon którym my dysponujemy, jest za mały. Przy takiej sile materiału wybuchowego musi to być duży obszar aby dokonać bezpiecznej detonacji - podkreśla oficer.
Kapitan Krzysztof Krawczyk zaznacza, że codziennie brzescy saperzy otrzymują średnio dwa wezwania do pozostałości po II wojnie światowej, jednak niewybuch o tak dużej wadze to rzadkość.
Dodajmy, że z 300-metrowej strefy wokół znaleziska wcześniej ewakuowano łącznie 22 osoby. Byli to zarówno mieszkańcy, jak i znajdujący się w pobliżu robotnicy.
- Zastęp saperów z jednostki brzeskiej podjął ten niewybuch, następnie saperzy sprawdzili odsłonięty teren pod kątem ewentualnych kolejnych niewybuchów. Niczego nie stwierdzili. Pocisk został przewieziony do jednostki saperów w Brzegu, gdzie zapewne w niedługim czasie zostanie zdetonowany na pobliskim poligonie - wyjaśnia st. kpt. Wojciech Zwardoń, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.
- To właściwa decyzja, ponieważ był to niebezpieczny ładunek. Każde nieostrożne obejście się z nim, uderzenie maszyną podczas robót mogło doprowadzić do detonacji - podkreśla kapitan Krzysztof Krawczyk z I Brzeskiego Pułku Saperów.
Niewybuch został usunięty, a następnie będzie zdetonowany na którymś z poligonów poza granicami naszego województwa - Poligon którym my dysponujemy, jest za mały. Przy takiej sile materiału wybuchowego musi to być duży obszar aby dokonać bezpiecznej detonacji - podkreśla oficer.
Kapitan Krzysztof Krawczyk zaznacza, że codziennie brzescy saperzy otrzymują średnio dwa wezwania do pozostałości po II wojnie światowej, jednak niewybuch o tak dużej wadze to rzadkość.
Dodajmy, że z 300-metrowej strefy wokół znaleziska wcześniej ewakuowano łącznie 22 osoby. Byli to zarówno mieszkańcy, jak i znajdujący się w pobliżu robotnicy.