"Cały czas na nogach, bez przerwy na sen". Strażacy ratownicy - bohaterowie akcji w Kędzierzynie-Koźlu
Blisko 20 godzin trwała akcja poszukiwawczo-ratownicza w Kędzierzynie-Koźlu przy pożarze kamienicy na ul. Czerwińskiego. W wyniku wybuchu - prawdopodobnie gazu - ucierpiały dwie osoby. Przez kilkanaście godzin strażacy sprawdzali, czy wewnątrz budynku nie ma innych poszkodowanych osób.
- Do tej akcji zostaliśmy zadysponowani w sile 14 ratowników. Na miejscu byliśmy już przed godziną 21:00, towarzyszyły nam dwa psy specjalności gruzowiskowej - mówi kpt. Paweł Krótki, dowódca Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej PSP w Jastrzębiu-Zdroju. - Ratownicy z mojej grupy dokonali sprawdzenia niedostępnej części budynku. Koledzy operatorzy podnośnika dowieźli ich w ponad to miejsce niedostępne i z wykorzystaniem technik linowych mogli się opuścić w pobliże tego miejsca i je dokładnie sprawdzić. Podnośnik to urządzenie, które nie ma szczebli jak drabina, ale podnosi nas do góry. Po tylu godzinach trudno nie czuć zmęczenia. Ważne jest dla mnie, że podczas akcji nie ucierpiał żaden z ratowników.
Dodajmy, że w działaniach przy pożarze kamienicy uczestniczyły także specjalistyczne grupy druhów z Brzegu i Grodkowa. W kulminacyjnym momencie akcji pracowało 128 strażaków.