Prokuratura: spalone ciała w samochodzie to para z Chin. Śladów po kulach nie było
Opolska prokuratura potwierdziła, że zwęglone ciała dwóch osób znalezione na początku maja w lesie niedaleko Krzywej Góry, to małżeństwo z Chin, które miało swój sklep w Prudniku. Jednocześnie prokuratorzy obalają doniesienia mediów, że w ich ciałach były ślady po kulach z broni palnej.
- Uzyskano opinię biegłych z zakresu biologii, która pozwoliła nam zidentyfikować zwłoki osób, które uległy spaleniu w samochodzie w kompleksie leśnym. Ciała te należą do obywateli Republiki Chińskiej, którzy mieszkali na terenie Prudnika i tam prowadzili działalność gospodarczą - mówi prokurator Bar.
W mediach pojawiły się informację, że w znalezionych ciałach były ślady po kulach z broni palnej. Prokuratura obala te doniesienia.
- Przebieg sekcji zwłok, w której brał udział prokurator, nie potwierdza takich informacji, aby ciała tych osób nosiły ślady po pociskach. Czynności, które przeprowadziliśmy dotychczas nie pozwalają nam wyeliminować żadnej z wersji. Więc nadal weryfikujemy, czy do śmierci tych osób nie przyczyniły się inne osoby, inna osoba - mówi prokurator Stanisław Bar.
Prokuratura nie poinformowała co było przyczyną zgonu tych osób. Czeka na opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej.