Dzieci wykonały te tradycyjne ozdoby pod okiem fachowców.

- Są dzieci w różnym wieku i muszę powiedzieć, że naprawdę z zainteresowaniem słuchały o czym opowiadałam, a teraz już takie doznania praktyczne i bardzo ładnie pracują - mówi Irena Zawadzka, twórczyni ludowa. - Chcemy dzieciom pokazywać zdobienie jaj metodami tradycyjnymi. Żeby to nie umarło.

- Mam już wyryte swoje imię. Do tego mam dwa motyle i kreseczki - opowiada Dawid. - Kiedyś już w szkole takie pisanki robiłem. To fajna sprawa.

- Dzieci się bawią, są zadowolone - dodaje Anna, mama Michała. - To coś nowego. Często tutaj dzieci się nudzą, a tak to mają zajęcie.

- Taka akcja jest absolutnie potrzebna - mówi Violetta Porowska, wicewojewoda opolski. - Po pierwsze te nasze opolskie wzory i robimy to wspólnie z dziećmi. Dzisiaj pacjentom zagospodarowujemy czas i pokazujemy nasze dziedzictwo.

Niebawem opolskie pisanki mają trafić na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Trwają starania, aby zostały wpisane również na światową listę UNESCO.