EUROWYBORY: Nadzieja w trialogu. Komentarze po decyzji Parlamentu Europejskiego w sprawie przewoźników drogowych
Europarlament poparł propozycje nowych przepisów w sprawie przewoźników drogowych. To kontrowersyjny projekt regulacji niekorzystnych dla Polski i krajów regionu, który zakłada między innymi objęcie przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników.
- Zgłosiliśmy 1600 poprawek z nadzieją, że uda się w ten sposób zablokować głosowanie do czasu zakończenia kadencji. Ich odrzucenie odbyło się w kuriozalny sposób - komentuje Sławomir Kłosowski, poseł do Parlamentu Europejskiego.
- Przewodniczący Tajani [Antonio Tajani - przew. PE (przyp. red.)] zadecydował, że będzie się je blokowało. Blokowało się je w sposób skandaliczny. Najczęściej blokuje się poprawki przynajmniej podobnie brzmiące, natomiast tu głosowano co do nazwisk ich autorów. To kompletna paranoja. Dlatego prezes Kaczyński mówił o tym wczoraj na konferencji prasowej. Dzisiaj potwierdził to pan Legutko - szef naszej frakcji, że będziemy składali zawiadomienie do Europejskiego Trybunału, aby zaskarżyć tego typu tryb głosowania - wyjaśnia Sławomir Kłosowski.
Jak dodaje Sławomir Kłosowski, cała nadzieja jeszcze w trialogu, czyli dyskusji pomiędzy Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską, a Radą Europejską, z głównym naciskiem na parlament.
- Przewodniczący Tajani [Antonio Tajani - przew. PE (przyp. red.)] zadecydował, że będzie się je blokowało. Blokowało się je w sposób skandaliczny. Najczęściej blokuje się poprawki przynajmniej podobnie brzmiące, natomiast tu głosowano co do nazwisk ich autorów. To kompletna paranoja. Dlatego prezes Kaczyński mówił o tym wczoraj na konferencji prasowej. Dzisiaj potwierdził to pan Legutko - szef naszej frakcji, że będziemy składali zawiadomienie do Europejskiego Trybunału, aby zaskarżyć tego typu tryb głosowania - wyjaśnia Sławomir Kłosowski.
Jak dodaje Sławomir Kłosowski, cała nadzieja jeszcze w trialogu, czyli dyskusji pomiędzy Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską, a Radą Europejską, z głównym naciskiem na parlament.