"Internauci stracą możliwość swobodnego wypowiadania się". Sławomir Kłosowski o ACTA 2
- Jak donosi jedna z niemieckich gazet, głosowanie w sprawie ACTA 2 było swego rodzaju "dealem", porozumieniem między Niemcami a Francją - powiedział dziś (27.03) w Loży Radiowej europoseł PiS Sławomir Kłosowski. Wczoraj (26.03) parlament europejski przyjął dyrektywę cyfrową, nazywaną przez jej przeciwników ACTA 2.
- Jak pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung" powołując się na źródła zbliżone do rządu niemieckiego, europosłowie francuscy, generalnie Francja poparła ACTA 2 w zamian za gwarancję braku sprzeciwu, pobłażania dla budowy Nord Stream 2. A więc to takie porozumienie, które niestety skończyło się tym, że internauci stracą możliwość wolnego, swobodnego wypowiadania się czy korzystania z internetu - stwierdził europoseł Sławomir Kłosowski.
- Zwyciężył biznes, biznes większy niż możliwość korzystania z internetu. I to jest oburzające - komentował ze Strasburga polityk PiS.
Przeciwko ACTA 2 w głosowaniu opowiedzieli się eurodeputowani PiS, PSL i jeden europoseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej-Unii Pracy. Siedmiu przedstawicieli Platformy Obywatelskiej zagłosowało za przyjęciem dyrektywy, czterech było przeciw. Od głosu wstrzymali się dwaj eurodeputowani SLD.
Jak stwierdził dziś (27.03) w Loży Radiowej europoseł Kłosowski, ACTA 2 grozi "jedną wielką dezorganizacją i wieloma znakami zapytania".
- Wielu tych, którzy wypowiadają się na ten temat, wielu fachowców, wielu naukowców, ci wszyscy, którzy uczestniczyli w akcji "Stop ACTA 2" - przy okazji dziękuję im za to - zwracali uwagę na to, że na przykład nie wiadomo, jak będzie z linkowaniem. Czy za chwilę nie pojawi się podatek od linkowania - mówił gość Loży Radiowej.
Dyrektywa cyfrowa, nazywana potocznie ACTA 2, w zamyśle ma chronić własność intelektualną twórców, część internautów obawia się jednak "cenzury w sieci".
Przepisy mają nałożyć na portale internetowe, takie jak Youtube, Google czy Facebook obowiązek przeciwdziałania piractwu internetowemu. Większy udział z dochodów za udostępnianie utworów ma za to przypaść twórcom. Krytycy tych zmian uważają jednak, że za sprawą dyrektywy mogą powstać "algorytmy filtrujące", co w praktyce może oznaczać formę cenzury w sieci.
W sprawie dyrektywy cyfrowej będą teraz prowadzone negocjacje między Parlamentem, Komisją i rządami krajów. Przeciwko ACTA 2 są między innymi władze polskie.
- Zwyciężył biznes, biznes większy niż możliwość korzystania z internetu. I to jest oburzające - komentował ze Strasburga polityk PiS.
Przeciwko ACTA 2 w głosowaniu opowiedzieli się eurodeputowani PiS, PSL i jeden europoseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej-Unii Pracy. Siedmiu przedstawicieli Platformy Obywatelskiej zagłosowało za przyjęciem dyrektywy, czterech było przeciw. Od głosu wstrzymali się dwaj eurodeputowani SLD.
Jak stwierdził dziś (27.03) w Loży Radiowej europoseł Kłosowski, ACTA 2 grozi "jedną wielką dezorganizacją i wieloma znakami zapytania".
- Wielu tych, którzy wypowiadają się na ten temat, wielu fachowców, wielu naukowców, ci wszyscy, którzy uczestniczyli w akcji "Stop ACTA 2" - przy okazji dziękuję im za to - zwracali uwagę na to, że na przykład nie wiadomo, jak będzie z linkowaniem. Czy za chwilę nie pojawi się podatek od linkowania - mówił gość Loży Radiowej.
Dyrektywa cyfrowa, nazywana potocznie ACTA 2, w zamyśle ma chronić własność intelektualną twórców, część internautów obawia się jednak "cenzury w sieci".
Przepisy mają nałożyć na portale internetowe, takie jak Youtube, Google czy Facebook obowiązek przeciwdziałania piractwu internetowemu. Większy udział z dochodów za udostępnianie utworów ma za to przypaść twórcom. Krytycy tych zmian uważają jednak, że za sprawą dyrektywy mogą powstać "algorytmy filtrujące", co w praktyce może oznaczać formę cenzury w sieci.
W sprawie dyrektywy cyfrowej będą teraz prowadzone negocjacje między Parlamentem, Komisją i rządami krajów. Przeciwko ACTA 2 są między innymi władze polskie.