Politycy powinni zaprzestać mowy nienawiści - uważają opolscy samorządowcy
Tragiczna śmierć Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska jest wstrząsem również dla opolskich samorządowców. Mówili o tym w sobotniej (19.01) Samorządowej Loży Radiowej.
- W debacie publicznej nie powinno być przyzwolenia na język mowy nienawiści – uważa Jarosław Piskorski z Nowoczesnej. – Przykład idzie od góry. Mam tu na myśli przede wszystkim klasę polityczną. Język mowy nienawiści stosowany od kilku lat powoduje u społeczeństwa pewne takie bodźce, które właśnie potem przejawiają się w takich niebezpiecznych czynach, jak chociażby śmierć prezydenta Gdańska.
- Ostanie dni pokazują, jak wiele jest gróźb pod adresem samorządowców w Internecie – powiedział Robert Węgrzyn z Koalicji Obywatelskiej. – Od niedzieli zatrzymane są w Polsce osoby, które były autorami takich gróźb. Padały one również pod adresem samorządowców ze strony ich mieszkańców, czy obcych. Musieli interweniować policjanci, zapewniając bezpieczeństwo i ochronę.
Jan Krzesiński z Polskiego Stronnictwa Ludowego zapytany o kwestie bezpieczeństwa samorządowców stwierdził, że nie mogą oni być anonimowi: - Bo to jest zaprzeczenie idei samorządności. Po to stworzony został mechanizm wyboru bezpośredniego wójta, burmistrza, czy prezydenta, żeby on się stawał osobą publiczną w całym tego słowa znaczeniu. Nie ma mowy, że tu trzeba wybudować jakiś mur i odgrodzić się. Wręcz odwrotnie.