W rywalizacji startuje łącznie 16 miast z całego kraju. Głosowanie ma wyłonić "świetlną stolicę Polski". Wśród nominowanych jest po jednym mieście z każdego województwa, które wcześniej zdobyło najwięcej głosów w wojewódzkim etapie konkursu.

Zdaniem burmistrza Nysy Kordiana Kolbiarza, świąteczne ozdoby są dużą atrakcją zarówno dla mieszkańców, jak i dla przyjezdnych.

- Hitem, myślę, była "Nyska", którą wykonano dla nas na specjalne zamówienie. To coś, co wyróżnia nasze miasto i nie jest produkowane w ilościach hurtowych, bo "Nyski" poza Nysą nikt nie chce, bo to jest nasz wyróżnik. Wszystkie inne atrakcje to są iluminacje, które można spotkać w innych miastach. Patrząc na to, jak fajnie są te iluminacje odbierane, to chcielibyśmy, zgodnie z deklaracjami, co roku jedną zabawkę dokładać - zapowiada.

Od przyszłego roku, najprawdopodobniej to sami mieszkańcy będą mogli wybrać, jaka nowa atrakcja pojawi się na ulicach miasta. Oprócz wspomnianej makiety samochodu, w Nysie można podziwiać także anioła, karocę zaprzęgniętą do renifera, czy misia czytającego bajki.

Za zwycięstwo w wojewódzkim etapie konkursu, Nysa zdobyła sprzęt AGD o wartości 10 tysięcy złotych, który zostanie przekazany na cele charytatywne. Jeśli miasto zwycięży w etapie ogólnopolskim, zdobędzie nagrodę o wartości kolejnych 40 tysięcy złotych.

Głosowanie na najpiękniejszą świąteczną iluminację Polski potrwa do 18 stycznia. Szczegóły odnośnie udziału w plebiscycie można znaleźć na stronie internetowej miasta www.nysa.eu