Dyrektor podstawówki w Rudnikach zawieszony. "Trzeba być ponad wszelkimi podejrzeniami"
Wójt Rudnik zawiesił na pół roku dyrektora Publicznej Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Wajdy. Po śledztwie trwającym ponad rok, Andrzej K. usłyszał dwa zarzuty poświadczenia nieprawdy.
Chodziło o pobraną dotację na wczasy pod gruszą do Czech, do których nigdy nie doszło. Po drugie - zdaniem śledczych - dyrektor wypłacał sobie pieniądze za lekcje informatyki, których nie prowadził.
- Kiedy toczy się przeciwko niemu rozprawa sądowa, nie powinien pełnić obowiązków dyrektora. Nie przesądzam o jego winie, bo od tego jest sąd. Na czas procesu dyrektor powinien być natomiast odsunięty od pełnienia obowiązków. Powaga sprawowanej funkcji dyrektora szkoły wymaga nieposzlakowanej opinii oraz pozostawania ponad wszelkimi podejrzeniami - mówi Grzegorz Domański, wójt gminy Rudniki.
Pełniącą obowiązki dyrektora szkoły jest teraz Anita Borek, nauczycielka języka niemieckiego i angielskiego. Domański podjął tę decyzję po rozmowach z nią oraz innymi nauczycielami.
Do sprawy wrócimy.
- Kiedy toczy się przeciwko niemu rozprawa sądowa, nie powinien pełnić obowiązków dyrektora. Nie przesądzam o jego winie, bo od tego jest sąd. Na czas procesu dyrektor powinien być natomiast odsunięty od pełnienia obowiązków. Powaga sprawowanej funkcji dyrektora szkoły wymaga nieposzlakowanej opinii oraz pozostawania ponad wszelkimi podejrzeniami - mówi Grzegorz Domański, wójt gminy Rudniki.
Pełniącą obowiązki dyrektora szkoły jest teraz Anita Borek, nauczycielka języka niemieckiego i angielskiego. Domański podjął tę decyzję po rozmowach z nią oraz innymi nauczycielami.
Do sprawy wrócimy.