Podejrzany o śmiertelne potrącenie Bułgar nie trafi przed polski sąd? Jego belgijski obrońca obawia się o polską praworządność
Obywatel Bułgarii, który miał śmiertelnie potrącić 69-letnią kobietę na pasach w Opolu, może nie trafić przed polski wymiar sprawiedliwości. Przypomnijmy, mężczyzna przez kilka miesięcy ukrywał się przed śledczymi, aż w końcu został zatrzymany w Belgii 10 października. Teraz jego belgijski obrońca złożył wniosek do sądu w Bruggi, aby ten nie wydawał podejrzanego państwu polskiemu.
- To z uwagi na wątpliwości, co do praworządności w polskim wymiarze sprawiedliwości - mówi mecenas Łukasz Wójcik, który jest obrońcą podejrzanego w Polsce. - To na bazie orzeczeń, jakie pojawiały się w ostatnim okresie przed sądami w Irlandii, Hiszpanii i Holandii. Na bazie tych publikacji oraz w oparciu o opisywaną w mediach sytuację, jaka miałaby mieć wpływ na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, obrońca przedstawił swoją argumentację przed sądem.
- Mężczyzna został zatrzymany na terenie Belgii, na podstawie europejskiego nakazu aresztowania - mówi rzecznik opolskiej prokuratury Stanisław Bar. - Do zatrzymania doszło 10 października. Teraz belgijskie organy sądowe procedują w kwestii przekazania tej osoby polskim organom wymiaru sprawiedliwości.
Belgijski sąd do końca tygodnia ma zdecydować, czy wyda podejrzanego polskim organom ścigania.
- Mężczyzna został zatrzymany na terenie Belgii, na podstawie europejskiego nakazu aresztowania - mówi rzecznik opolskiej prokuratury Stanisław Bar. - Do zatrzymania doszło 10 października. Teraz belgijskie organy sądowe procedują w kwestii przekazania tej osoby polskim organom wymiaru sprawiedliwości.
Belgijski sąd do końca tygodnia ma zdecydować, czy wyda podejrzanego polskim organom ścigania.