W Namysłowie upamiętniono żołnierza niezłomnego. Płk Marian „Jar” Pilarski doczekał się symbolicznej mogiły
Wojsko, kombatanci, przedstawiciele służb mundurowych oraz najbliższa rodzina wzięli udział w uroczystościach upamiętnienia płk. Pilarskiego, żołnierza zawodowego Wojska Polskiego, oficera Związku Walki Zbrojnej, który w marcu 1952 roku został zgładzony w Lublinie. Ceremonia rozpoczęła się o godzinie 11:00 się w kościele św. Franciszka z Asyżu. Następnie urna w asyście wojska została przetransportowana na cmentarz komunalny. Symboliczną mogiłę w Namysłowie odsłonięto nie przez przypadek. To tutaj mieszka wnuk płk. Pilarskiego.
- Tutaj na cmentarzu spoczywa jego brat, ks. Tadeusz, który był kapelanem Armii Krajowej. Tutaj spoczywa również jego syn, a mój ojciec Janusz Pilarski. Rodzina w pewien sposób chciała to uczcić, ponieważ nie mogliśmy z pewnych powodów sprowadzić szczątków dziadka, ponieważ pułkownik „Jar” działał na Lubelszczyźnie. Ale udało się wszystko zorganizować. Dla mnie i dla naszej rodziny to naprawdę ważny dzień.
Dariusz Pilarski dodaje, że szczątki pułkownika znajdują się w kryptach klasztoru w Radecznicy. Tutaj w Namysłowie będzie usytuowany symboliczny nagrobek. Współorganizatorem dzisiejszych uroczystości był poseł PiS Bartłomiej Stawiarski.
- W Namysłowie wiadomo, że mieszka rodzina pułkownika „Jara” i zamiast rokrocznie jeździć i upamiętniać wojskowego w okolice Lublina, daliśmy im możliwość zapalenia znicza tutaj w naszym mieście. To o tyle również ciekawa historia, ponieważ w Namysłowie mieszka rodzina najwyższego rangą żołnierza wyklętego na Opolszczyźnie, o czym też niewiele osób wie – podkreśla Stawiarski.
Dzisiejsza ceremonia odbyła się m.in. pod patronatem marszałka Sejmu oraz wojewody opolskiego.
Dariusz Pilarski dodaje, że szczątki pułkownika znajdują się w kryptach klasztoru w Radecznicy. Tutaj w Namysłowie będzie usytuowany symboliczny nagrobek. Współorganizatorem dzisiejszych uroczystości był poseł PiS Bartłomiej Stawiarski.
- W Namysłowie wiadomo, że mieszka rodzina pułkownika „Jara” i zamiast rokrocznie jeździć i upamiętniać wojskowego w okolice Lublina, daliśmy im możliwość zapalenia znicza tutaj w naszym mieście. To o tyle również ciekawa historia, ponieważ w Namysłowie mieszka rodzina najwyższego rangą żołnierza wyklętego na Opolszczyźnie, o czym też niewiele osób wie – podkreśla Stawiarski.
Dzisiejsza ceremonia odbyła się m.in. pod patronatem marszałka Sejmu oraz wojewody opolskiego.