Plac manewrowy, symulatory dachowania i miasteczko rowerowe. Dzień otwartych drzwi w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Opolu
Tym razem kontakt z egzaminatorami na prawo jazdy nikogo nie stresował. Opolski Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego otworzył swoje drzwi, by promować bezpieczeństwo na drogach wśród pieszych, rowerzystów i kierowców w każdym wieku. Chętni mogli sprawdzić swoją wiedzę podczas próbnego egzaminu teoretycznego i ćwiczyć na placu manewrowym.
- Mamy tu miasteczko ruchu drogowego, zadaniem dzieci jest wykonywanie podstawowych manewrów, skręty w prawo, w lewo i przede wszystkim stosowanie się do znaków pionowych - mówi Maciej Kalitan, egzaminator Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu.
- Niebieski znak z białymi strzałkami w kole to znak ronda, jeśli razem z nim stoi ten żółty trójkąt to znaczy, że trzeba zwolnić, bo inni akurat robią rondo i są w ruchu. Po to, żeby im drogi nie zajechać - mówi Hubert.
- Ćwiczyłem na symulatorze i wypadłem z drogi. Mam w domu takie gry, które też są symulatorami jazdy i uważam, że one uczą przepisów i zachowań na drodze - dodaje Michał.
- Przestrzegamy przed rutyną, która wkrada się u doświadczonych kierowców i rowerzystów oraz przed tym, jak wpływa to na nasze bezpieczeństwo - mówi Edward Kinder, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - To są symulatory dachowania, symulatory zderzeń, takie rzeczy, które uświadamiają uczestnikom ruchu drogowego, co się może zdarzyć np. w sytuacji, jeśli nie mamy zapiętych pasów lub jeśli samochód wypadnie z drogi. Pokazujemy również jak działa na organizm alkohol. Natomiast miernik czasu reakcji przydaje się dla osób, które mają problem z koncentracją lub dla seniorów, którzy ze względu na wiek mogą reagować troszeczkę wolniej na daną sytuację - dodaje.
Dla młodzieży przygotowano pokaz próbnego egzaminu praktycznego na kategorię "A" prawa jazdy i pokaz ratownictwa medycznego.
- Niebieski znak z białymi strzałkami w kole to znak ronda, jeśli razem z nim stoi ten żółty trójkąt to znaczy, że trzeba zwolnić, bo inni akurat robią rondo i są w ruchu. Po to, żeby im drogi nie zajechać - mówi Hubert.
- Ćwiczyłem na symulatorze i wypadłem z drogi. Mam w domu takie gry, które też są symulatorami jazdy i uważam, że one uczą przepisów i zachowań na drodze - dodaje Michał.
- Przestrzegamy przed rutyną, która wkrada się u doświadczonych kierowców i rowerzystów oraz przed tym, jak wpływa to na nasze bezpieczeństwo - mówi Edward Kinder, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - To są symulatory dachowania, symulatory zderzeń, takie rzeczy, które uświadamiają uczestnikom ruchu drogowego, co się może zdarzyć np. w sytuacji, jeśli nie mamy zapiętych pasów lub jeśli samochód wypadnie z drogi. Pokazujemy również jak działa na organizm alkohol. Natomiast miernik czasu reakcji przydaje się dla osób, które mają problem z koncentracją lub dla seniorów, którzy ze względu na wiek mogą reagować troszeczkę wolniej na daną sytuację - dodaje.
Dla młodzieży przygotowano pokaz próbnego egzaminu praktycznego na kategorię "A" prawa jazdy i pokaz ratownictwa medycznego.